Jeszcze w tym roku uczniowie gimnazjów będą mogli odciążyć swoje tornistry - pisze dziennik "Polska". Ministerstwo Edukacji planuje dopuszczenie podręczników na płytach CD lub DVD i w wersji internetowej, a pierwsi wydawcy są już do tego gotowi.
E-podręczniki do fizyki, geografii i matematyki dla gimnazjów tworzone są przez Koalicję Otwartej Edukacji (porozumienie organizacji pozarządowych, promujących nieodpłatne upowszechnianie wiedzy). Co więcej, zgodnie z planami resortu edukacji, podręczniki nie będą musiały mieć papierowych odpowiedników. Wystarczy by miał instrukcję, wygodny system nawigacyjny i sprawną wyszukiwarkę.
Nie od razu Kraków...
Co może dać polskiej szkole taka rewolucja na razie jeszcze dokładnie nie wiadomo. Piotr Marciszuk, prezes Polskiej Izby Książki i właściciel podręcznikowego wydawnictwa Stentor uważa, że wyparcie tradycyjnych podręczników przez CD lub DVD, czy zafundowanie uczniom laptopów, jest pieśnią przyszłości.
– Na razie żadne komercyjne wydawnictwo nie opracowało ani projektu e-podręcznika, ani systemu jego dystrybucji. Nie wiadomo, jak miałyby być rozpowszechniane książki na płytach czy w plikach i jak można by je zabezpieczyć przed nieuprawnionym kopiowaniem, by ochronić interes wydawców – tłumaczy Marciszuk w "Polsce".
Pierwsze efekty już w wakacje
Koalicja Otwartej Książki zapowiada jednak, że jeszcze w tym roku wydawnictwa zmierzą się z nową konkurencją. Mają nim być darmowe podręczniki w sieci. W ramach KOE pracuje nad nimi kilkudziesięciu nauczycieli wolontariuszy z całej Polski.
Przewodniczący Koalicji - Jarosław Lipszyc - zdradził, że mimo, że większość ekspertów pracuje nieodpłatnie. Przygotowanie tylko jednego tytułu z animacjami, ilustracjami i nowoczesnymi wykresami to koszt blisko stu tysięcy złotych.
Problemy techniczne
Jak szybko posunie się rozwój książek elektronicznych zależy od tego, jak szybko w polskich szkołach rozwinie się infrastruktura informatyczna. W Polsce z jednego komputera średnio korzysta aż 11 uczniów. Najczęściej mają do niego dostęp wyłącznie na lekcjach informatyki. Zaledwie ok. 2 proc. polskich gimnazjów ma dostęp do szybkiego, bezprzewodowego internetu. W województwie łódzkim aż 21 proc. szkół w ogóle nie jest podłączonych do sieci.
Sytuację miał poprawić rządowy projekt „Komputer dla ucznia”. Jednak niedawno premier wycofał się z obietnic, że każdy polski gimnazjalista otrzyma laptop z edukacyjnym oprogramowaniem.
Teraz pozostaje wiara w kolejne zapewnienie, że państwo sfinansuje dostęp do internetu dla wszystkich gimnazjów do końca w 2010 r.
W najbliższy czwartek w Sejmie eksperci i politycy będą dyskutować nad przyszłością elektronicznych podręczników w szkołach.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu