Dowódca grupy funkcjonariuszy ABW, którzy w kwietniu 2007 roku mieli zatrzymać Barbarę Blidę, odmówił zeznań przed sejmową komisją śledczą. Grzegorz S., oskarżony niedawno przez prokuraturę o niedopełnienie obowiązków służbowych podtrzymał, że nie przyznaje się do zarzutu.
- Odmawiam składania zeznań, szczegółowe wyjaśnienia złożyłem w postępowaniu przygotowawczym, nie przyznaję się do zarzutu, przed rozpoczęciem przewodu sądowego nie chcę ujawniać swojej argumentacji - oświadczył sejmowym śledczym Grzegorz W.
Po takiej deklaracji funkcjonariusza przewodniczący komisji Ryszard Kalisz powiedział, że przyjmuje oświadczenie świadka "wobec dostarczenia przez prokuraturę łódzką oficjalnie kopii aktu oskarżenia". Zgodnie z prawem świadek przed komisją ma prawo odmowy zeznań w takiej sytuacji.
Trzy lata za niedopełnienie obowiązków
Grzegorz S. jest szóstym oficerem, którego mieli przesłuchać posłowie z komisji śledczej badającej okoliczności śmierci b. posłanki Barbary Blidy. W ubiegłym tygodniu łódzka prokuratura oskarżyła go o niedopełnienie obowiązków służbowych, za co grozi do trzech lat więzienia.
Jako jedyny z przesłuchiwanych funkcjonariuszy ABW miał prawo do odmowy zeznań od momentu postawienia mu zarzutów przez łódzką prokuraturę, która prowadzi śledztwo w sprawie śmierci byłej posłanki.
We wtorek zeznania przed komisją złożył pierwszy z oficerów ABW biorących udział w próbie zatrzymania Blidy. Potwierdził, że dzień przed akcją odbyła się odprawa. Funkcjonariusze dostali wówczas informacje, że niektóre z zatrzymywanych osób mogą posiadać broń. Dodał, że Grzegorz S. dowodzący akcją miał też odprawę indywidualną.
Samobójcza śmierć podczas zatrzymania
Barbara Blida, była posłanka SLD, popełniła samobójstwo 25 kwietnia 2007 r., kiedy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich. Miała zostać zatrzymana, a Prokuratura Okręgowa w Katowicach chciała przedstawić jej zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP