Era zwykłych domów dobiega końca. Mają je zastąpić budynki ekologiczne, czyli inteligentne, zużywające minimalną ilość energii, a nawet sterowane telefonem komórkowym. Takie domy będzie można wyłącznie budować w krajach Unii Europejskiej już za osiem lat. Inwestycja tania nie będzie, warto więc powalczyć o dofinansowanie, bo pieniądze czekają.
Na polskim rynku są już odpowiednie materiały budowlane, odpowiednie instalacje i systemy, które pozwolą zarządzać takim domem z każdego miejsca na świecie. Wystarczy do tego tylko telefon komórkowy.
- Wracając z wakacji, możemy ten dom "odpalić" chwilę wcześniej, żeby było w nim ciepło i fajnie. Możemy nawet zapalić ogień w kominku - wyjaśnia Urban Więckowski z pracowni Urban Design. Domy inteligentne mają być równocześnie domami pasywnymi, czyli takimi, które zużywają minimalną ilość energii.
Na utrzymanie standardowego domu potrzeba rocznie około 150-ciu kilowatogodzin energii na każdy metr kwadratowy. Na utrzymanie domu pasywnego aż dziesięć razu mniej. Wszystko dzięki odpowiednim ścianom, drzwiom, oknom, pompom wodnym i systemom solarnym.
Droga inwestycja
Zbigniew Stańczyk ma już dom energooszczędny. A odkąd go ma, rzeczywiście o wielu rzeczach w ogóle nie musi myśleć.
- Od czterech lat nie myślę w ogóle o ogrzewaniu. Gdy jest lato to odpowiednia pompa, tak jak to pompy ciepła, sama się dostosowuje do okresu przejściowego. Grzeje tylko ciepłą wodę, potem robi się zimno, i znów zaczyna dogrzewać, ale robi to delikatnie, subtelnie, powoli - mówi Zbigniew Stańczak właściciel inteligentnego domu. Budowa domu pasywnego nie jest jednak tania. Kosztuje o około jednej trzeciej więcej, niż budowa domu tradycyjnego.
- Dofinansowanie jest niezbędne, ponieważ urządzenia (do domu pasywnego - red.) są jeszcze dosyć drogie. Program ten funkcjonuje w tych państwach, w których jest dofinansowanie. Od roku obowiązuje w Czechach, u naszych sąsiadów i bardzo dobrze się rozwija - mówi Arkadiusz Walus z portalu inteligentnydom.pl.
Rząd chce pomóc
Ma rozwijać się też w Polsce i to już od stycznia. Każdy, kto zechce budować dom przyjazny dla środowiska będzie mógł liczyć na 50 tysięcy złotych dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
- Przygotowaliśmy 300 mln zł na dopłaty do domów budowanych w wysokim, ambitnym standardzie energetycznym - mówi Jan Rączka, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do działania motywować będą nas dyrektywy Unii Europejskiej. Cała wspólnota musi zmniejszać emisje dwutlenku węgla i zwiększać produkcję energii ze źródeł odnawialnych.
Nowoczesne budownictwo ma w tym pomóc, a polski rząd chce je finansowo wspierać. - Na początku jest to co prawda wyższy wydatek, ale doskonale się spłaca w dłuższej perspektywie - mówi Marcin Korolec, minister środowiska.
Tyle, że to perspektywa to ok. 30 lat.
Autor: mac//kdj / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN