Byłoby to wydarzenie bez precedensu. Jak pisze "Dziennik", Ministerstwo Skarbu chce złożyć do sądu wniosek o ustanowienie kuratorów. Czy Platforma przejmie kontrolę nad TVP i Polskim Radiem?, pyta gazeta.
Według "Dziennika", kuratorzy mieliby współrządzić z prezesami, ale nie mogliby na przykład zmienić szefa "Wiadomości", czy zdjąć jakiegoś programu z anteny.
Wybije godzina zero, odpowiednie dyspozycje będą wydane TVP
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie jest w stanie wybrać nowych rad TVP i PR (niebawem zakończą kadencje obecnie urzędujące władze) z powodu sporów politycznych. Szef resortu skarbu państwa, który jest właścicielem spółek, może zwrócić się do sądu o wyznaczenie kuratorów pod pretekstem niemożności zarządzania firmą.
Minister nie ma wyjścia?
- Kuratora powołuje się, gdy nie ma organu, który prowadzi sprawy spółki. W TVP rada w dużym stopniu uczestniczy w zarządzaniu, bo ma wiele istotnych kompetencji. Dlatego minister skarbu powinien wystąpić do sądu o ustanowienie kuratora - ocenia prof. Stanisław Sołtysiński, specjalista od prawa spółek handlowych.
Wejście kuratorów oznacza przejęcie przez rząd mediów publicznych TVP
I - według informacji "Dziennika" - taki scenariusz jest w ministerstwie rozważany. Przyznaje to też Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT.
Ministerstwo mówi ostrożnie. - Żadne decyzje nie zapadły. Wybije godzina zero, odpowiednie dyspozycje będą wydane - oświadczył Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu.
Ustanowienie kuratorów w TVP i Polskim Radiu byłoby wydarzeniem bez precedensu. Nigdy wcześniej nie doszło sytuacji, aby KRRiT nie była w stanie wybrać rad nadzorczych. - Jeżeli rada nie wypełni swoich obowiązków, będzie to jedyne wyjście - uważa Juliusz Braun, były przewodniczący KRRiT.
"Wielka zabawa dla widzów"
- To będzie wielki zgryz dla ministra skarbu, dla sądu, do którego on się zwróci, i wielka zabawa dla widzów - ocenia z kolei prof. Stanisław Sołtysiński. Ostrzej komentuje Bronisław Wildstein, były szef TVP: - Wejście kuratorów oznacza przejęcie przez rząd mediów publicznych.
PO: żaden interes
Na argument, że PO może mieć polityczny interes w tym, żeby wejść z kuratorem do telewizji odpowiada Iwona Śledzińska-Katarasińska: -To nie jest żaden interes polityczny, właściciel musi zapewnić funkcjonowanie podległym sobie spółkom z takim gigantycznym majątkiem. To nie ma nic do rzeczy, że minister Grad jest politykiem PO. Taki sam obowiązek miałby minister z PSL czy PiS.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24