Sejmowa Komisja Sprawiedliwości szukała przyczyn desperackiego zachowania Claudiu Crulica, Rumuna który zmarł w styczniu na skutek głodówki w krakowskim areszcie. Na posiedzeniu nie pojawił się Zbigniew Ćwiąkalski. Posłowie PiS nazywają zachowanie ministra sprawiedliwości skandalicznym. Przedstawiciele resortu tłumaczą, że ich szef "nie jest kompententny w dziedzinie więziennictwa".
- Właśnie dlatego wysłaliśmy na posiedzenie ministra Mariana Cichosza, eksperta do spraw więziennictwa - tłumaczy tvn24.pl rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Grzegorz Żurawski - I nie ważne jakie inne obowiązki zawodowe miał zaplanowane na ten dzień minister Ćwiąkalski, bo wiedzę, potrzebną na udzielenie odpowiedzi członkom komisji musiałby czerpać właśnie od Cichosza - dodał.
"Międzynarodowy skandal"
Posłowie PiS Iwona Arent i Arkadiusz Mularczyk mówili o "międzynarodowym skandalu" i lekceważącej postawie szefa resortu sprawiedliwości. Ich zdaniem, składane przed komisją wyjaśnienia przedstawicieli ministerstwem, są niewystarczające. - Ta sprawa wstrząsnęła Rumunią - tłumaczył Mularczyk. - W efekcie do dymisji podał się tamtejszy minister spraw zagranicznych - dodał. Zdaniem posła, skandaliczne było zachowanie polskich władz, które poinformowały rumuńskich oficjeli dopiero po kilkunastu dniach.
Zamiatanie pod dywan?
Równie ostry w ocenie resortu sprawiedliwości był rzecznik PiS Mariusz Kamiński.
- Sprawę Crulica próbuje się "zamieść pod dywan - sugerował. - Nie zostawimy tak tej sprawy i będziemy konsekwentnie żądali wyjaśnień - dodał.
Zdaniem Kamińskiego, PiS będzie się domagał pisemnej odpowiedzi Ćwiąkalskiego na formułowane podczas środowego posiedzenia pytania.
Śmierć wyrazem buntu
33-letni Rumun Claudiu Crulic zmarł w styczniu na skutek wycięczenia organizmu, spowodowanego długotrwałą głodówką. Crulic przebywał w krakowskim areszcie od września 2007 roku, podejrzany o kradzież portfela i defraudację 22,5 tys. zł wyjętych z kart bankomatowych. Okoliczności jego śmierci Crulica bada krakowska prokuratura, która obecnie przesłuchuje świadków.
Źródło: tvn24.pl, PAP, TVN24