W środę po godz. 9.30. rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. wyjaśnienia tzw. afery hazardowej. Rozpoczęło się planowane ne dziś przesłuchanie sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacka Cichockiego.
Cichocki przed komisją miał pojawić się już we wtorek. Tak się jednak nie stało, bo przesłuchanie innego świadka, byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, trwało bowiem prawie 10 godzin.
Skąd wyciek?
Zdaniem Zbigniewa Wassermanna z PiS przesłuchanie Cichockiego wbrew pozorom może mieć spore znaczenie dla sejmowego śledztwa. Poseł oczekuje, że sekretarz kolegium ds. służb pomoże śledczym zlokalizować przeciek o akcji CBA wymierzonej w biznesmenów i polityków chcących blokować niekorzystne dla branży hazardowej rozwiązania prawne.
Wassermann uważa, że nie da się wykluczyć, że w całej sprawie doszło do dwóch przecieków: do pierwszego zanim jeszcze CBA poinformowało premiera o prowadzonej przez siebie operacji. Świadczyć ma o tym fakt, że prace nad nową ustawą hazardową rozpoczęły się na początku lipca zeszłego roku, czyli - jak ocenia Wassermann - ktoś musiał wiedzieć, że coś niedobrego dzieje się z tym projektem.
- Taką wersję można założyć w kontekście bardzo poważnych wątpliwości co do czasu wydania przez premiera dyspozycji dotyczącej pisania nowej ustawy, bo niewątpliwie takie polecenie miało być reakcją na patologie - zaznaczył poseł PiS. Drugi - jak to określa Wassermann - "klasyczny przeciek" dotyczy tego, co mogło wydostać się z kancelarii szefa rządu, po tym, jak Donald Tusk otrzymał informację o akcji CBA.
Zapytają o rozbieżności
Jarosław Urbaniak i Sławomir Neumann (obaj z PO) zapowiedzieli, że będą chcieli wyjaśnić kwestię rozbieżności, jakie istnieją między relacjami Kamińskiego i Cichockiego z przebiegu spotkania 14 sierpnia 2009 r. u premiera, w którym obaj uczestniczyli. Premier zaprosił Kamińskiego na spotkanie po tym, jak ten przesłał mu 12 sierpnia materiał analityczny z klauzulą "tajne" dotyczący prac nad tzw. ustawą hazardową. - Z pewnością obaj panowie mogą wyjaśnić różnicę zdań dotyczącą przebiegu spotkania u premiera - podkreślił Urbaniak.
Według kalendarium przygotowanego przez Cichockiego na spotkaniu premier zapytał ówczesnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, czy opisane w materiale sytuacje wskazują, że któraś z osób popełniła przestępstwo. Kamiński miał odpowiedzieć, że na razie nie ma podstaw do stwierdzenia popełnienia przestępstwa przez którąś z opisanych osób, ale niewątpliwie są to działania naganne z punktu widzenia polityczno-etycznego.
Z kolei w kalendarium przygotowanym przez CBA podano, że Kamiński na spotkaniu 14 sierpnia poinformował premiera, iż "szef Komisji Finansów Publicznych Zbigniew Chlebowski oraz minister sportu Mirosław Drzewiecki, biorą udział w nielegalnych działaniach, których celem jest zmiana rządowego projektu ustawy hazardowej i zablokowania wejścia w życie przepisów umożliwiających pobieranie dodatkowych opłat od hazardu". Jak podkreślono w kalendarium, Kamiński powiedział premierowi, że "w świetle zebranego materiału nielegalny charakter działań Z. Chlebowskiego i M. Drzewieckiego jest oczywisty".
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24