Sejm debatował w czwartek nad obywatelskim projektem całkowicie zakazującym aborcji. Klub SLD jest za odrzuceniem go w pierwszym czytaniu, PiS i PJN chcą skierowania go do prac w komisji. Według PO obecne regulacje dotyczące aborcji to "dobry kompromis".
Sejm debatował w czwartek nad obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, który zakłada wykluczenie z prawa tych wyjątków, które dopuszczają w Polsce aborcję.
Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu zgłosił były minister zdrowia Marek Balicki (SLD). Bolesław Piecha (PiS) zaproponował, aby projekt skierować do Komisji nadzwyczajnej, która miałaby przedstawić sprawozdanie do 1 września. Za skierowaniem projektu do dalszych prac w komisji opowiedziała się Elżbieta Jakubiak (PJN).
Nie ma przyzwolenia społecznego na żadne skrajne prawe czy lewe rozwiązania. Janina Okrągły (PO)
Janina Okrągły (PO) zaznaczyła, że obecnie obowiązująca ustawa jest kompromisem, który został wypracowany w długiej debacie publicznej ponad 20 lat temu, który w społeczeństwie nie budzi sprzeciwu. - Nie ma przyzwolenia społecznego na żadne skrajne prawe czy lewe rozwiązania - powiedziała posłanka. W jej ocenie przedstawiony projekt "niweczy kompromis". - Obecne prawo jest wystarczające i dostatecznie reguluje te kwestie - dodała.
"Polska jak hitlerowskie Niemcy"
Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Mariusz Dzierżawski zaznaczył, że 90 proc. legalnych aborcji jest dokonywanych w przypadku, gdy badania prenatalne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającym jego życiu. - Zabijanie chorych dzieci jest czynem wyjątkowo odrażającym. Przepis ten stawia współczesną Polskę obok hitlerowskich Niemiec, które uważały chorych za bezwartościowe śmieci - podkreślił.
Autorzy projektu uzasadniają, że ludzkie życie także w fazie prenatalnej chroni konstytucja. Zaznaczają, że ustawa, która dopuszcza przerywanie ciąży w niektórych przypadkach jest więc niezgodna z ustawą zasadniczą. Podkreślają, że nie ma żadnych przesłanek, aby życie ludzkie w fazie prenatalnej było gorzej chronione niż w jakiejkolwiek innej fazie rozwoju.
Źródło: PAP