Obrońcy życia chcą całkowitego zakazu przerywania ciąży w Polsce. W przyszłym tygodniu pod obrady Sejmu trafi obywatelski projekt ustawy wprowadzający bezwzględną ochronę życia poczętego - pisze "Rzeczpospolita".
Pod projektem Fundacji Pro–Prawo do Życia podpisało się 450 tys. obywateli.
SLD już się szykuje do batalii o storpedowanie tej inicjatywy. – Ta propozycja jest absurdalnie radykalna. To próba narzucenia światopoglądu katolickiego wszystkim obywatelom, co jest sprzeczne z konstytucją – mówi w rozmowie z "Rz" Marek Balicki z SLD.
PiS za. Co zrobi PO?
Na drugim biegunie znajduje się PiS, który zapewne opowie się za odesłaniem projektu ustawy do dalszych prac w komisji. – Po pierwsze, z szacunku dla obywateli, którzy poparli ten projekt, a po drugie, dlatego że większość naszych posłów popiera ochronę życia od poczęcia – argumentuje Joachim Brudziński z PiS.
O losie inicjatywy zdecyduje PO. – Klub jeszcze nie przedyskutował tej sprawy – mówi Andrzej Halicki z PO. I dodaje: – Osobiście jestem za odrzuceniem tego projektu w pierwszym czytaniu, bo obecne przepisy uważam za ważny kompromis.
Aborcja dopuszczalna, gdy...
Dziś prawo dopuszcza przerywanie ciąży w sytuacji, gdy zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety, gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa, a także gdy badania wskazują na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu.
Według nowego projektu wyjątki te zostałyby zniesione. W sytuacji gdy zagrożone byłoby życie matki, lekarz, który zdecydowałby się na ratowanie kobiety kosztem życia nienarodzonego dziecka, mógłby zostać uznany przez sąd za niewinnego na mocy art. 26 kodeksu karnego (dotyczącego m.in. działania w tzw. stanie wyższej konieczności).
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24