Krzysztof Zaremba, były senator Platformy Obywatelskiej, będzie "jedynką" na liście Ruchu Libertas w okręgu zachodniopomorsko-lubuskim. Zaremba potwierdził, że propozycję startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego złożył mu sam twórca ruchu Libertas - irlandzki milioner Declan Ganley.
- Swoim startem i swoją pracą chcę udowodnić, że niekoniecznie w PO, w partii kolesiów, można zrobić coś dobrego dla Polski - mówił o swojej decyzji Zaremba. Tłumaczył też, że jego kandydatura jest odpowiedzią na ataki, których doświadczał w ostatnich dniach, bo wystąpił "w obronie polskich stoczni i stoczniowców".
Polska w UE niedoceniana
Podkreślił jednocześnie, że jest zwolennikiem obecności Polski w UE, ale takiej, która będzie respektować interesy państw członkowskich. - Polska to 38-milionowy kraj Europy, ale w każdym aspekcie gospodarczym pomijany i niedoceniany - przekonywał.
Zaremba po raz kolejny podtrzymał opinię, że polski przemysł stoczniowy został potraktowany przez Unię inaczej niż w innych krajach. Zapowiedział też, że podczas kampanii wyborczej będzie nosić czarny krawat jako symbol żałoby po polskich stoczniach.
Dlaczego opuścił PO?
- Nie chciano senatora ze Szczecina, zaproponowano cyrulika z Połczyna. Wybierajcie państwo - tak Zaremba odpowiedział na sugestię, że wystąpił z Platformy, ponieważ nie uzyskał rekomendacji jako kandydat do PE. Z numerem jeden w okręgu zachodniopomorsko-lubuskim z PO startuje poseł Sławomir Nitras, który pochodzi z Połczyna-Zdroju.
Były senator PO nie przestaje krytykować swojej niedawnej partii. - Boli mnie to, że moi do niedawna koledzy z PO nie wstydzą się być w jednej koalicji z partią, w której władzach zasiada Erika Steinbach - mówił.
Bo "Platforma odwróciła się od ludzi"
Kilka dni temu Zaremba wystąpił z PO. Jak wyjaśniał wówczas, była to m.in. forma sprzeciwu wobec decyzji rządu ws. polskich stoczni prowadzących do likwidacji tej gałęzi przemysłu. Mówił, że w czasie, gdy inne rządy UE, np. Francja i Niemcy wspierają i dotują szczególnie w czasie kryzysu różne gałęzie przemysłu, w tym także stoczniowy czy motoryzacyjny, polski rząd zwalnia pracowników i sprzedaje majątek produkcyjny stoczni.
Jego zdaniem PO także odwróciła się od ludzi, nie tylko stoczniowców, ale rolników, policjantów, wielu grup zawodowych i społecznych nie tylko na Pomorzu Zachodnim.
Władze Platformy oświadczyły po odejściu Zaremby, że w przygotowaniu był już wniosek o wyrzucenie go z klubu parlamentarnego, ponieważ swoimi licznymi wypowiedziami i działaniami łamał statut klubu PO.
Polityk rodem ze Szczecina
37-letni Zaremba urodził się w Szczecinie. Jest wnukiem pierwszego polskiego prezydenta Szczecina - Piotra Zaremby. Z wykształcenia jest politologiem. Był radnym Szczecina. W latach 2001-2007 był posłem. Pełnił też funkcję szefa zachodniopomorskich struktur PO.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24