- Dziś mamy dowód tego, że wbrew temu, co mówi opozycja, nie ma chaosu w polskiej policji - mówił na konferencji prasowej szef MSWiA Mariusz Błaszczak zapytany o słowa byłego szefa Biura Spraw Wewnętrznych Policji, że MSWiA wiedziało o postępowaniu toczącym się przeciwko inspektorowi Zbigniewowi Majowi. Były komendant złożył rezygnację w zeszłym tygodniu.
W ubiegłym tygodniu z funkcji szefa policji zrezygnował insp. Zbigniew Maj. Na konferencji prasowej poinformował, że "dotknął układów, które funkcjonowały w policji od wielu lat", przez co został zaatakowany. Mówił, że przygotowana została wobec niego prowokacja, za którą mają stać byli pracownicy Biura Spraw Wewnętrznych KGP. Maj został szefem policji w grudniu 2015 r.
Minister wiedział o postępowaniu przeciw Majowi?
W rozmowie z reporterem programu "Polska i Świat" TVN24 we wtorek były dyrektor Biura Spraw Wewnętrznych Policji, inspektor Ryszard Walczuk, stwierdził, że "najpóźniej w sierpniu" 2015 roku do ówczesnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (po październikowych wyborach zostało przekształcone w Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji) trafiła informacja o postępowaniu, które było prowadzone przeciwko inspektorowi Zbigniewowi Majowi.
Insp. Walczuk twierdzi, że prowokacji nie było.
Błaszczak: przeciąłem ten spór
- Dziś mamy dowód tego, że wbrew temu, co mówi opozycja, nie ma chaosu w polskiej policji. Polska policja jest profesjonalną służbą, a cała reszta to gra polityczna ze strony tych, którzy wciąż jeszcze nie mogą się pogodzić z wynikiem wyborów - mówił na konferencji prasowej dotyczącej zatrzymania Kajetana P. Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji, kiedy zapytano go o słowa byłego szefa BSW. - Kiedy doszło do sytuacji, w której policja zajęła się sama sobą, ja rozstrzygnąłem, przeciąłem ten spór. Komendant Maj złożył rezygnację, ta rezygnacja została przyjęta. Dziś jak widać policja profesjonalnie pracuje i odnosi sukcesy, takie jak odnalezienie dzieł sztuki, zatrzymanie przemytników narkotyków, czy też zatrzymanie człowieka podejrzanego o kradzież kilku milionów złotych - dodał Błaszczak.
Minister, pytany o nowego komendanta głównego policji, przypomniał, że mł. insp. Andrzej Szymczyk może pełnić te obowiązki przez maksymalnie trzy miesiące. - Rozstrzygnięcie oczywiście będzie - zapewnił.
Opozycja chce poznać treść audytu
W środę PO zażądała, by na posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu premier Beata Szydło przedstawiła informację nt. okoliczności powołania i dymisji insp. Maja, a także, na części niejawnej obrad, treść audytu, który Maj zlecił w BSW po tzw. aferze podsłuchowej. Pod koniec 2015 r. insp. Maj powołał grupę, która miała sprawdzić, czy funkcjonariusze BSW, czyli tzw. policji w policji, podsłuchiwali dziennikarzy w związku z tzw. aferą taśmową. Z audytu wynika m.in., że w KGP działały dwie grupy, które zajmowały się sprawą "afery taśmowej". Informowano ponadto, że kontrolerzy natrafili na materiały, które świadczą, że w zainteresowaniu śledczych pojawiali się dziennikarze i ich rodziny. Sam Maj mówił, że wobec dziennikarzy i ich rodzin "były stosowane formy pracy policji". - W związku z codziennie pojawiającymi się nowymi informacjami dotyczącymi afery w MSWiA i w Komendzie Głównej Policji, związanej z ministrem (SWiA) Mariuszem Błaszczakiem i odwołanym już komendantem Zbigniewem Majem i tym, co pani premier Szydło wczoraj raczyła powiedzieć, czyli że nie widzi sprawy i dla niej temat jest zamknięty, chcieliśmy poinformować, że nie zgadzamy się na tego typu postawienie sprawy - powiedział na środowej konferencji prasowej szef klubu PO Sławomir Neumann. W ostatni piątek Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa w związku z audytem KGP. Rzecznik prokuratury Przemysław Nowak mówił, że raport KGP z audytu ws. działań funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych w związku z "aferą podsłuchową" nie wskazuje na podejrzenie popełnienia przestępstwa, w tym na przekroczenie uprawnień. Neumann zaznaczył, że politycy PiS wielokrotnie, powołując się na ustalenia audytu, formułowali pod adresem rządu PO-PSL zarzuty o nielegalne podsłuchiwanie dziennikarzy. "Wiemy dzisiaj, również po informacji prokuratury, że jest to nieprawdziwa teza. Żądaliśmy odtajnienia tego audytu, żeby Polacy mogli zapoznać się z tymi informacjami. Do dzisiaj tej informacji nie udało się uzyskać" - podkreślił szef klubu PO.
Nie będzie dymisji Błaszczaka
Politycy PO od kilku dni domagają się również dymisji Błaszczaka i nie wykluczają złożenia w Sejmu wniosku o wotum nieufności wobec niego. W środę Neumann podtrzymał to stanowisko. Szydło wykluczyła we wtorek dymisję szefa MSWiA. - Nie będzie dymisji Mariusza Błaszczaka. Minister Mariusz Błaszczak jest bardzo dobrym ministrem i nie widzę powodu do tego, żebyśmy rozważali kwestię jego dymisji - powiedziała premier.
Autor: mart\mtom / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24