Solidarna Polska poprze wniosek PiS o wotum nieufności dla ministra Radosława Sikorskiego. Jak zapowiedział lider ugrupowania, Zbigniew Ziobro, powodem są wypowiedzi Sikorskiego nieuzgodnione z rządem Donalda Tuska i sprzeczne z polską konstytucją. Argumenty za wotum nieufności zaprezentował współpracujący z nowym ugrupowaniem Ludwik Dorn.
Dorn zwracał uwagę, że Sikorski najpierw w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", a potem na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej mówił o tym, że państwa w Unii Europejskiej powinny mieć tyle praw, co stany w USA. - Zdumiewające, że szef MSZ traktuje Polskę jako przyszły stan UE - oburzał się były marszałek Sejmu.
Jest kwestia, czy jest to stanowisko rządu, czy jest to stanowisko, które podziela prezydent, czy jest to tylko opinia ministra Sikorskiego Ludwik Dorn, niezrzeszony
Jak podkreślał, konstytucja Polski "nie przewiduje przejścia ze stanu państwa suwerennego do stanu, w którym jest się autonomiczną strukturą". - Jest kwestia, czy jest to stanowisko rządu, czy jest to stanowisko, które podziela prezydent, czy jest to tylko opinia ministra Sikorskiego - podkreślał.
Dorn zastrzegł, że ewentualne zmiany w konstytucji byłyby oczywiście możliwe, ale Sikorski potrzebowałby do tego silnej legitymacji politycznej, a tej - jak mówił - nie ma.
Zerwał kontrakt
Ponadto - przekonywał Dorn - "Sikorski narusza ustalenia całego narodu". - Zerwał on w imieniu rządu albo na własną rękę – to jest do ustalenia - pewien kontrakt, pewną umowę Polaków z UE, która została zawarta w referendum w 2003 roku - mówił.
Zaznaczył, że Polacy umówili się co do członkostwa w określonym kształcie i on może ewoluować, ale to, co zaproponował Sikorski jest "rewolucyjne i na to zgody nie ma". Jak mówił, szans na ratyfikacje takich zmian w polskim parlamencie nie mam, bowiem PiS, Solidarna Polska i jeden poseł niezrzeszony mają mniejszość blokującą.
Zrobił z nas klienta
Ostatnim argumentem za odwołaniem ministra spraw zagranicznych miałby być fakt, że - zdaniem Dorna - zaproponował zawarcie umowy z Niemcami na zasadzie patron-klient. - Na tej zasadzie, że będziemy ulubionym sługą, ulubionym klientem naszego patrona - dodał.
Jak tłumaczył, takie podejście w Polskiej polityce już obowiązuje, ale nie dostajemy nic w zamian. W tym kontekście wymieniał m.in. budowę gazociągu Nord Stream, nieprzychylne stanowisko Niemiec wobec polskiego programu energii atomowej i polskich łupków. - Pytanie, gdzie jest tutaj szacunek dla naszych interesów - zastanawiał się Dorn.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24