Rodzice protestują przeciwko ministerialnym planom wysłania 6-letnich dzieci na naukę do szkoły. O godzinie 11 mają zebrać się przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej - i czytać urzędnikom ministerstwa... bajki.
Akcja protestacyjna jest organizowana przez ruch społeczny "Ratuj Maluchy". Rodzice uważają, że polskie szkoły nie są przygotowane na przyjęcie młodszych dzieci. Ich zdaniem brakuje między innymi wykwalifikowanych nauczycieli i odpowiedniego sprzętu.
Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu Katarzyna Hall zapowiedziała w Sejmie obniżenie wieku szkolnego do szóstego roku życia. Według planów minister edukacji już niektóre sześciolatki mają do szkół pójść już w przyszłym roku szkolnym ,a za trzy lata obowiązek ma objąć wszystkie dzieci w tym wieku.
Dlaczego tak wcześnie?
MEN przekonuje, że posłanie 6-latków do szkoły to rozwiązanie, które sprawdza się już w wielu krajach zachodniej Europy. Projekt przygotowany przez resort Katarzyny Hall zakłada, że w pierwszej klasie dziecko ma poznać cały alfabet i nauczyć się, że pieniądze otrzymuje się za pracę.
Uczeń ma też dowiedzieć się, że ludzie żyją w różnych warunkach i dlatego nie można się chwalić bogactwem ani dokuczać mniej zamożnym. Wartości etyczne mają być przybliżane uczniom na podstawie bajek, baśni i obserwacji życia codziennego.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24