Spin doktorzy PiS-u Adam Bielan i Michał Kamiński kontra "młodzi gniewni", czyli Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski - o tym konflikcie mówi się nie od dziś. Posłowie w publicznych wypowiedziach próbują go wygładzać, bagatelizować i uśmiercać, ale są momenty, gdy widać jak bardzo im to nie wychodzi. Ostatnim była przegrana Michała Kamińskiego o fotel wiceszefa PE.
Jacek Kurski płakać nad tą przegraną raczej nie będzie. Jak bardzo jest "zmartwiony" całą sytuacją, można było się przekonać tuż po porażce Kamińskiego. O 14 miejsc dla wiceprzewodniczących ubiegało się 15 europosłów. Kamiński otrzymał najmniej głosów.
Najpierw nowy europoseł mówił coś o tym, że przegrana Kamińskiego nie jest winą nikogo z frakcji konserwatystów (w której jest PiS) i być może to element jego "genialnego planu". - (On) wie, że przewodniczenie frakcji Parlamentu Europejskiego (to stanowisko udało się europosłowi zdobyć) jest dużo silniejszą pozycją polityczną niż bycie jednym z 14 wiceprzewodniczących. Chwała więc tutaj Michałowi - zaznaczał z uśmiechem Kurski.
Zaczepiony jednak przez reporterkę TVN24, że "nie wygląda na specjalnie zrozpaczonego" sytuacją swojego kolegi nagle przestał się uśmiechać. Po chwili zadumy i przybraniu nowej, smutnej maski, wydusił cicho tylko jedno słowo: - Wyglądam.
Po tym wrócił do wygodniejszej, radosnej miny i Kamińskim martwił się dalej w duchu...
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24