- To co mnie najbardziej zdenerwowało w tej książce to to, że mam do czynienia z klasycznym kiczem. Harlequin to przy tym epos - powiedziała w "Tak jest" w TVN24 posłanka Solidarnej Polski Marzena Wróbel. Odniosła się w ten sposób do szeroko komentowanej powieści erotycznej pt. "50 twarzy Greya". - Żyjemy w dobie dużej erotyzacji - mówił seksuolog Zbigniew Izdebski.
Ten temat w "Tak jest!" komentowali posłanka Marzena Wróbel i seksuolog Zbigniew Izdebski.
- Ostatnio na rynku księgarskim pojawiły się powieści, które uważam za literaturę złą czy też bardzo złą. Nie chcę wymieniać tytułów, żeby tego nie reklamować - powiedziała Wróbel.
I dodała: - To co przeczytałam, a właściwie zaczęłam czytać, bo nie byłam w stanie dokończyć, to jest klasyczny kicz. To, co mnie najbardziej zdenerwowało w tej książce, to to, że mam do czynienia z klasycznym kiczem. Harlequin to przy tym epos - oceniła posłanka.
- Ja nie zamierzam w łagodny sposób podchodzić do złej literatury, która narzuca schematy zachowań, z którymi należałoby walczyć. Te schematy dotyczą sposobu traktowania drugiej osoby. Na ogół jest to relacja odpersonalizowana. To jest chore i niszczy relacje między ludźmi. To zatruwa umysł i serce - podkreśliła Wróbel.
Wolny wybór
Z kolei seksuolog prof. Zbigniew Izdebski przekonywał, że w przypadku praktyk opisanych w "50 twarzach Greya" "mówimy o pewnym prawie do wyboru, jeśli chodzi o ludzi dorosłych". - Widocznie jest coś w tego typu książkach interesującego, że są osoby, które czytają i niektórzy jeszcze chcą jakiejś inspiracji i naśladują - powiedział Izdebski.
- Żyjemy w dobie dużej erotyzacji. Niewątpliwie internet jest medium, w którym jeśli ktoś chce znaleźć erotykę, to ją znajdzie, a jeśli pornografię to też. Teraz tylko zależy, kto ma jakie motywacje - ocenił.
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24