Najprawdopodobniej brawura była przyczyną śmiertelnego wypadku, do którego doszło na stoku narciarskim w Czarnej Górze koło Zakopanego. Ofiarą jest 14-letni chłopiec z Siedlec. Śledztwo w tej sprawie prowadzi zakopiańska policja.
Nastoletni narciarz był na stoku razem ze zorganizowaną grupą, którą zajmowały się opiekunki. Przed godz. 13 chłopiec zjechał z wyznaczonej trasy narciarskiej, odbił się od ogrodzenia i uderzył w skarpę. - Najprawdopodobniej przyczyną wypadku była brawurowa jazda nastolatka - powiedział dyżurny ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Nastolatek został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Nowym Targu. Mimo reanimacji, około godz. 14.30 chłopiec zmarł.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24