Gwałtowne burze z gradem na Opolszczyźnie, Śląsku i w Małopolsce. Żywioły pustoszyły lasy, wyrywały dachy i paraliżowały ruch w miastach - informują internauci i przesyłają zdjęcia na Kontakt TVN24. Noc ma być jednak spokojna - zapewniają meteorolodzy.
Gwałtowne burze przeszły w poniedziałek nad południowo-zachodnią Polską. W Opolu żywioł zalał ulice, przewracał drzewa i wyrywał dachy. - Jazdę na rowerze musiałem zamienić na bieg przełajowy - pisze na Kontakt TVN24 internauta i przesyła zdjęcia zatopionych ulic Opola i powyrywanych drzew.
Nad Krakowem przeszła nawałnica. Spadł grad wielkości przepiórczych jaj - relacjonował z kolei internauta z Małopolski.
Nie lepiej było na Śląsku. W Świętochłowicach po południu przeszła potężna zawierucha. Porywisty wiatr miotał ogródkowymi parasolami, które rozproszyły się po ulicach centrum.
Ulewa nad Krakowem trwała zaledwie kilkanaście minut, towarzyszył jej grad wielkości kasztanów. Największe szkody nawałnica wyrządziła w śródmieściu.
Jedna osoba ranna
Przy ul. Bałuckiego spadające rusztowanie zraniło kobietę, która z urazami głowy trafiła do szpitala. Na odcinku od ul. Francesco Nullo do ul. Fabrycznej zerwana została trakcja tramwajowa.
Jak informuje centrum zarządzania kryzysowego wojewody małopolskiego, z powodu zalania wodą trudno przejechać m.in. ul. Opolską i Armii Krajowej. Ogromne rozlewiska utworzyły się także na innych ulicach, m.in. na ul. Wrocławskiej, Mazowieckiej i al. Pokoju. Uszkodzonych zostało kilkanaście samochodów.
Strażacy do tej pory interweniowali kilkadziesiąt razy. Usuwali powalone drzewa, połamane konary. Kilkakrotnie strażacy wypompowywali wodę z piwnic.
Burze nad świętokrzyskiem
Rzecznik świętokrzyskiej straży pożarnej Arkadiusz Wesołowski poinformował portal Onet.pl, że w miejscowości Sichowo Małe w powiecie staszowskim wiatr zerwał dach budynku, a drzewo spadło na sklep. Z kolei w powiecie jędrzejowskim drzewo przygniotło samochód osobowy - nikt nie został jednak ranny.
Portal informuje, że kilkaset zgłoszeń dotyczyło zalanych piwnic, zarówno w domach mieszkalnych jak i budynkach użyteczności publicznej. Natomiast w powiecie łańcuckim, na skutek zerwania trakcji elektrycznej, wybuchł pożar w jednym z domów, a koło Krosna spalił się dom od uderzenia pioruna.
Gradobicie w Bielsku-Białej
Gwałtowna burza połączona z gradobiciem przeszła wieczorem nad Bielskiem-Białą. Nawałnica trwała kilkanaście minut. Żywioł łamał drzewa. Opady były tak duże, że przepusty stawały się niedrożne. Na jednym z miejscowych osiedli niedrożne studzienki doprowadziły do zalania niemal całej ulicy.
Zastępca komendanta bielskiej straży pożarnej Krzysztof Grygiel poinformował, że w od pioruna zapaliło się przyłącze energetyczne. Nikt nie został poszkodowany.
Synoptycy ze stacji meteorologicznej w Bielsku-Białej poinformowali, że ciągu kilkunastu minut spadło w mieście 10 mm deszczu. W nocy nie powinno już padać.
Skutki burzy odczuli także mieszkańcy powiatu oświęcimskiego. Strażacy musieli usuwać połamane konary z drogi dojazdowej do szpitala w Oświęcimiu.
Mniej deszczu, wciąż silny wiatr
Meteorolodzy uspokajają, że już w poniedziałek wieczorem pogoda powinna się poprawiać. Na południowym wschodzie zmniejszać się będą opady deszczu i burze. Pogodnie będzie też w rejonie Zatoki Gdańskiej. Nad ranem może tylko wystąpić słaby przelotny deszcz. Temperatura w nocy sięgać będzie od od 8 stopni Celsjusza na Nizinie Szczecińskiej do 15 stopni na Podkarpaciu. Wiatr będzie umiarkowany, w czasie burz silniejszy z zachodu i północnego zachodu. W czasie burz może wiać nawet z prędkością 80 km/h.
Najcieplej na Podkarpaciu
We wtorek możemy się spodziewać zachmurzenia małego i umiarkowanego, okresami niebo będzie bezchmurne. Najchłodniej - 17 stopni - będzie w rejonie Zatoki Gdańskiej. Najcieplej na Podkarpaciu - 25 stopni. Meteorolodzy ostrzegają jednak przed porywistym wiatrem. Silnie powieje szczególnie na północy kraju - informują.
rh/eq/pra
Źródło: Kontakt TVN24, Onet.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: film, fot.: internauci