Już w przyszłym roku, bez wychodzenia z domu, będzie można sprawdzić czy używane auto, które zamierzamy kupić nie jest kradzione, czy ma autentyczne dokumenty a sprzedająca je osoba rzeczywiście jest jego właścicielem, informuje "Dziennik".
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pracuje nad projektem zmian w prawie, które pozwolą kupującym używany samochód sprawdzić jego pochodzenie za pośrednictwem strony internetowej Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK).
Gazeta dowiedziała się, że aby sprawdzić dane samochodu w CEPiK-u, kupujący auto będzie musiał znać podstawowe informacje na jego temat, a więc numer VIN i dowodu rejestracyjnego oraz miejsce i datę rejestracji samochodu. Po ich wprowadzeniu do systemu w krótkim czasie otrzymywałby informację, czy auto nie było kradzione, a dokumenty nie zostały sfałszowane. Zdaniem ekspertów takie rozwiązanie znacznie utrudni życie złodziejom samochodów.
Źródło: "Dziennik"