Zaniepokojonych uspokajam, że nic specjalnego ze mną się nie dzieje. Po prostu życie to radość przeplatana ze smutkiem. Nieszczęść nie warto przesadnie rozpamiętywać, ale też nie powinno się wypierać ich z pamięci. Wygodniej żyć w stanie umiarkowanej nieświadomości, ale… ja wolę inaczej.
Rozżalonym, że tekst ich zdołował, przypominam, że ostrzegałem. Ani jednego zdania z tekstu nie było „na okładce”, weszliście Państwo na własne życzenie. Oto, do czego prowadzi ciekawość ;)
A dlaczego o tym napisałem? To wynika z tekstu. Po prostu przeczytałem bardzo dobrą, ale bardzo smutną książkę „Wiek żelaza” pisarza-noblisty J. M. Coetzee’go (na wakacje nie polecam) i napłynęły wspomnienia. Prawdziwe. Wcześniej pisałem o przemijaniu, więc to była kontynuacja, a jeszcze wcześniej – na samym początku - o tym, że na tym blogu będę czasem nawiązywał do swoich lektur. To wszystko…
Może kolejna opisana lektura będzie pogodniejsza… Z drugiej strony warto pisać tylko o tym, co rzeczywiście poruszyło. Przyjmijmy więc, że pogodną wiadomością jest już to, że udaje mi się wynurzyć głowę spod stosu gazet (które bywają naprawdę dołujące) i przeczytać coś jeszcze. Smutne byłoby życie skoncentrowane tylko na polityce…
Właśnie zakończyłem dzisiejszy, podwójny dyżur. W popołudniowym magazynie poseł Artur Zawisza powiedział, że po ewentualnych wyborach prawicy groziłaby krwawa jatka, więc wcześniejszych wyborów nie będzie. W magazynie wieczornym poseł Joachim Brudziński wyraził nadzieję, że w głowach ludzi LPR zderzyły się teraz jakieś kulki i zauważyli, że próbując szkodzić PiS zaszkodzili sobie, na co poseł Mirosław Orzechowski poradził mu, by został furmanem, a nie kandydował na marszałka sejmu… Słuchałem tego i przytaczam, ale komentarz zostawiam państwu.
A ponieważ magazyny już za mną i nie chcę myśleć tylko o polityce, ani epatować państwa kolejnymi rozważaniami, czy wspomnieniami o śmierci – coś zupełnie innego.
Za oknami wiosna, rodzi się nowe życie, przyroda buzuje, bulgoce, komórki się dzielą – nie wierzycie? Ja też nie wierzyłem, ale zrobiłem zdjęcie. Od razu poprawia się humor. Czego i państwu życzę.