Multum niespodzianek czyha na polskich podróżników wyjeżdżających do popularnej Grecji. Na bajecznej wyspie Rodos nasz internauta Arturro zobaczył m.in. pluszowe misie nadziane na drewniane pale ku przestrodze żarłocznego ptactwa, a także tajemniczej treści ogłoszenia reklamowe. Przesłał nam je potem na Kontakt TVN24.
Nim jednak trafił na te wszystkie atrakcje, udał się, jak na prawdziwego turystę przystało, do lokalnego punktu informacyjnego.
Turystyczny full-serwis
Już tam czekało go nie lada zdziwienie na widok antycznej helleńskiej kultury.
Przewodnicy bowiem przyjmowali turystów pod dachem przewiewnego szałasu, a w chwilach spokoju odpoczywali na wygodnych, choć nieco już wygniecionych, leżaczkach.
Po zapoznaniu się fachową opinią obsługi turystycznej, Arturro ruszył na podbój wyspy, której nazwa, według mitu, wzięła się od imienia kochanki boga słońca Heliosa.
Miś rodyjski
Nasz internauta ujrzał na niej, wśród wielu kulturowych rarytasów, niespotykane na naszej polskiej ziemi strachy na wróble w postaci pluszowych misiów. Dzielne przytulanki zawzięcie strzegły pola rodyjskich melonów, cieszących się dużym uznaniem jako nieodzowny dodatek do wszelkich napojów degustowanych przez turystów w wersji all inclusive.
Arturro wyczulony na wszelkie kulturowe odmienności, podczas swoich wojaży nie przeszedł obojętny wobec niepokojącego napisu "PEDALOS FOR HIRE!". Czujny internauta szybko sprawdził co oznacza ów, jak mówi, niejednoznacznie brzmiący napis. Do wynajęcia oferowano tam rowery wodne, a także kajaki.
Wakacje w Helladzie
Choć wycieczka naszego internauty na wybrzeże Morza Egejskiego trwała jedynie kilka dni, jak zapewnia, zostawiła trwałe ślady na jego skórze. - Cieszę się teraz złocistą opalenizną - cieszy się Arturro i dodaje - na wakacyjne wojaże gorąco polecam!
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: zdj. internauta Arturro