Brak dobrej woli ze strony lekarzy oraz strach przed odpowiedzialnością – to główne przyczyny, dla których w Małopolsce nie udaje się zwiększyć liczby przeszczepów - pisze "Dziennik Polski".
Gazeta opisała przypadek szpitala w Olkuszu, w którym nie dopuszczono do pobrania od pacjentki narządów do przeszczepu, choć rodzina zmarłej wyraziła na to zgodę.
Olkuski przypadek, choć bulwersujący, nie jest jednak wyjątkowy. Województwo małopolskie od wielu lat znajduje się na szarym końcu, jeżeli chodzi o liczbę pobranych narządów do przeszczepów.
W ubiegłym roku w Małopolskim było tylko troje dawców, mniej było tylko w województwie podkarpackim (2 dawców) i świętokrzyskim (1 dawca). W tym czasie w Wielkopolskim przygotowano 57 dawców do przeszczepu, w Zachodniopomorskim – 54, a w Mazowieckim 45.
Źródło: "Dziennik Polski"