Czy można wykorzystać piorun?

Czy można wykorzystać piorun?
Czy można wykorzystać piorun?
Źródło: TVN24
Najpierw błysk, potem grzmot i prąd rozpływający się po ziemi - tak średnio 20 dni w roku. Jeden piorun mógłby oświetlać nam pokój przez dwa miesiące, gdybyśmy tylko potrafili okiełznać tę energię. Naukowcy jednak nie pozostawiają złudzeń - na razie nie ma na to szans.

Burzowych dni w Polsce jest średnio ponad 20 w roku. Najwięcej latem. Są błyski, hałas i mnóstwo energii elektrycznej rozpływającej się w przestrzeni.

Każdy piorun to energia, która mogłaby zasilić mikrofalówki czy żelazka w niejednym domu. - Gdybyśmy znaleźli sposób na to, żeby te energię zmagazynować, to wystarczyłoby na około dwa miesiące świecenia żarówki 100-watowej. Z jednego pioruna – mówi Jacek Błoniarz-Łuczak z Centrum Nauki Kopernik w Warszawie

Nie ma darmowych wyładowań

- Nie ma szans – studzi zapał amatorów taniego prądu profesor January Lech Mikulski z Instytutu Energetyki.

Według dotychczasowych badan, na zastosowanie ekonomiczne energii z wyładowań piorunowyc prof. January Lech Mikulski

Ryzykowna gra

O energię z piorunów walczyli naukowcy już ponad 100 lat temu. - W latach 30. XX wieku dwudziestego wieku, były podejmowane takie próby magazynowania wyładowania elektrycznego, atmosferycznego. Jednak to było bardzo trudne. Karkołomne zadanie. Zdarzało się, że naukowiec przypłacał to swoje zaangażowanie życiem - opowiada Błoniarz-Łuczak.

Źródło: tvn24

Czytaj także: