Czarny czwartek w Stalowej Woli. W serii wypadków zginęła jedna osoba, 12 zostało rannych, a co najmniej 12 aut rozbitych. Ruch w mieście był sparaliżowany.
Do wypadków doszło w kilku miejscach miasta. Zaczęło się od kolizji dwóch aut na ulicy Energetyków - audi i opla. Kierująca Fiatem 126p kobieta, widząc zderzenie, próbowała je ominąć. Zjechała na lewy pas i tam zderzyła się z mercedesem vito. Troje małych dzieci, starszą kobietę jadącą maluchem i kierowcę mercedesa zabrało pogotowie. Stan jednego z rannych dzieci jest ciężki.
Karambol na objeździe
Na zorganizowanych objazdach tworzyły się kilkukilometrowe korki i to właśnie na jednym z objazdów - na ulicy Solidarności - doszło do kolejnego karambolu. Tym razem zderzyło się siedem samochodów, a ranne zostały cztery osoby. Do szpitala trafiła kobieta w ciąży i trójka dzieci, które na szczęście odniosły tylko lekkie obrażenia i szybko zostały zwolnione do domu. Kobieta pozostała na obserwacji.
Tragiczne dachowanie
Czarnej serii dopełnił ostatni, najtragiczniejszy wypadek. Około godziny 17 na ulicy Grabskiego honda civic z czterema młodymi osobami wypadła z drogi, kilka razy dachowała i uderzyła w drzewo. Wszyscy powypadali z samochodu. Na miejscu zginęła kierująca autem 17-letnia dziewczyna, pozostali - w wieku od 18 do 21 lat - są w stanie ciężkim
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24