Rozporządzenie, które pozwala funkcjonariuszom CBA zakuwać ludzi w kajdanki nawet wtedy, gdy nie stawiają oporu, jest sprzeczne z konstytucją i ustawą o CBA, uważa rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski, informuje "Życie Warszawy".
Rozporządzenie w sprawie środków przymusu bezpośredniego stosowanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, rzecznik zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego. Jego zdaniem, daje ono CBA większe uprawnienia, niż przewiduje ustawa.
"Życie Warszawy" pisze, że problem powstał po spektakularnym zatrzymaniu kardiochirurga Mirosława G., podejrzanego o korupcję i zabójstwo pacjenta. Funkcjonariusze wyprowadzili go z gabinetu na oczach pacjentów, skutego kajdankami, chociaż nie stawiał oporu. Tymczasem, zgodnie z ustawą o CBA kajdanki czy prowadnice stosuje się wtedy, gdy zatrzymany nie chce się podporządkować poleceniom funkcjonariuszy. W tej konkretnej sytuacji nie miało to miejsca.
Kochanowski uważa, że „stosowanie kajdanek i prowadnic stanowi daleko idącą ingerencję w sferę nietykalności i wolności osobistej. Ograniczenie w zakresie korzystania z konstytucyjnej wolności wymaga formy ustawy” – napisał we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego.
Źródło: "Życie Warszawy"