Gdy jest tak gorąco, że na termometrach zaczyna brakować skali, "roztapiają" się nie tylko lody, ale też ulice. Nie byłoby wielkiego problemu, gdyby w rozgrzanej asfaltowej drodze zatapiały się obcasy damskich szpilek. Sytuacja robi się jednak poważna, gdy w czarnej mazi utyka samochód. Zdjęcie swojego zapadającego się w drodze auta na platformę Kontakt TVN24 przesłał nam internauta Maks.
Od internauty Maksa otrzymaliśmy zdjęcia zrobione w Łodzi na ulicy Północnej (przy parku Staromiejskim). To tam jego samochód zaczął topić się w asfalcie.
Krótki postój, samochód zablokowany
- Zatrzymałem się na czerwonym świetle, po chwili moje nieobciążone bagażem auto (Daewoo Lanos) było unieruchomione. Stwierdziwszy, że inżynierowie wyraźnie nie przewidzieli, że w Polsce mogą występować tak wysokie temperatury, bezradnie obserwowałem jak moje auto zapada się coraz bardziej w to, co powinno być drogą - opowiada internauta Maks.
Jak dodaje internauta, na zdjęciach widać również odcisk deski, której użył wraz z lewarkiem by uwolnić auto. - Po usilnych staraniach i pomocy współużytkowników drogi wreszcie udało mi się odjechać. Strach pomyśleć, co zostałoby z drogi, gdyby przejeżdżało tamtędy obciążone auto ciężarowe - podsumowuje incydent internauta.
Od innego internauty otrzymaliśmy zdjęcia zatopionego w asfalcie TIR-a. Według naszego czytelnika, wyciąganie ciężarówki trwało ponad godzinę.
Jeśli zobaczyliście inne przypadki rozpływających się dróg, to zróbcie zdjęcia i przyślijcie je na adres kontakt@tvn24.pl.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: internauta Maks