Na cmentarzu w Białej Podlaskiej (woj. lubelskie) spoczął ratownik medyczny. Mężczyzna został śmiertelnie ugodzony nożem podczas interwencji. Obecny na pogrzebie wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny powiedział, że "ratownik musi być chroniony jak policjant". W pożegnaniu licznie uczestniczyli ratownicy medyczni w jaskrawych uniformach.
W czwartek odbyły się uroczystości pogrzebowe ratownika medycznego, który został śmiertelnie ugodzony nożem podczas interwencji. Msza święta została odprawiona w kościele Świętego Ojca Pio w Rakowiskach, uroczystości pogrzebowe odbyły się na cmentarzu w Białej Podlaskiej. W pożegnaniu licznie uczestniczyli ratownicy medyczni w jaskrawych uniformach.
Msza święta żałobna odbyła się w kościele świętego Ojca Pio w Rakowiskach. W pożegnaniu licznie uczestniczyli ratownicy medyczni w jaskrawych uniformach.
Wiceminister: oddał życie służbie
Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny powiedział podczas uroczystości, że zmarły wykonywał jeden z najpiękniejszych zawodów i oddał życie służbie. Jak przyznał, ratownikom przychodzi działać w niebezpiecznych warunkach.
- W ten zawód jest wpisane poświęcenie, a nawet ofiara, ale nie z rąk tych, którym się jedzie pomagać. To jest sytuacja nienaturalna. To nie jest sytuacja, którą można zaakceptować - stwierdził Konieczny. Zastrzegł, że nie jest to sytuacja, nad którą można przejść do porządku dziennego. - Tak to wyglądać nie może - podkreślił.
- Musimy zrobić wszystko - i deklaruję w imieniu Ministerstwa Zdrowia - że zrobimy wszystko, aby tych sytuacji było jak najmniej – powiedział wiceminister. Zapowiedział zmiany, w wyniku których ataki na ratowników będą "niosły za sobą wielką odpowiedzialność".
Już po mszy Konieczny powiedział mediom, że w przypadku ataków na ratowników medycznych ważna jest nieuchronność kary. - Musi być ratownik chroniony jak policjant, jak inni funkcjonariusze publiczni i ta nieuchronność kary i dotkliwość musi spowodować, że ratownik będzie osobą nietykalną. O tym muszą wszyscy wiedzieć i do tego będziemy dążyć – zadeklarował.
Konieczne przeszkolenie ratowników
Zdaniem wiceministra potrzebne jest przeszkolenie ratowników z radzenia sobie w sytuacjach stresowych, z przypadkami agresji, wyposażenie ich w sprzęt ochronny, lepsza współpraca z policją i strażami miejskimi, żeby interwencje - w razie potrzeby - przebiegały wspólnie.
Dyrektor stacji pogotowia ratunkowego w Siedlcach Leszek Szpakowski powiedział podczas uroczystości, że zmarły związany był z siedleckim pogotowiem od niespełna czterech lat. Określił go jako człowieka uśmiechniętego, empatycznego, koleżeńskiego, doskonałego ratownika i kierowcę karetki, który bez słowa skargi wykonywał zlecone mu zadania.
- O takich ludziach można powiedzieć: bohaterowie dnia codziennego. Trudno jednak o bohaterstwo, gdy trzeba walczyć o własne życie, ratując innych ludzi. Nie możemy pogodzić się z tą tragiczną zbrodnią dokonaną na naszym koledze i przyjacielu – stwierdził Szpakowski.
- Musimy spowodować, aby podobne zdarzenia nigdy się nie powtórzyły – powiedział Szpakowski. Jak dodał, tylko w ten sposób można oddać hołd zmarłemu koledze.
Po nabożeństwie urnę z prochami złożono na cmentarzu parafialnym w Białej Podlaskiej.
- Cezary był wspaniałym ratownikiem medycznym, bardzo skromnym człowiekiem, miał wiele pasji. Kochał piłkę nożną, interesował się lotnictwem. Wczesną wiosną zawsze przynosił warzywa, które uprawiał w swoim ogrodzie. Pracowałem z nim 30 lat. Brakuje go nam. To wielka strata nie tylko dla stacji Biała Podlaska, ale całego środowiska ratownictwa medycznego. Obiecujemy, że 25 stycznia każdego roku, będzie dniem jego imienia - powiedział jeden z ratowników.
- Jestem ratownikiem i spotykamy się z taką agresją, ale nigdy nie było tak, że człowiek ginie, niosąc pomoc innemu człowiekowi. Trzeba coś zrobić, żeby poprawić bezpieczeństwo załóg karetek pogotowia - podkreślił Waldemar Kraska, ratownik i były wiceminister zdrowia.
Tragedia podczas interwencji
W sobotę w Siedlcach podczas udzielania pomocy medycznej 64-letni ratownik medyczny został śmiertelnie ugodzony w klatkę piersiową przez 59-letniego pijanego mężczyznę, który wcześniej wezwał karetkę pogotowia. Napastnik usłyszał m.in. zarzut zabójstwa. We wtorek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Premier Donald Tusk poinformował w środę, że na posiedzeniu rządu rozmawiał z ministrami o zabójstwie ratownika medycznego. Zaznaczył, że od kilkudziesięciu godzin ministra zdrowia Izabela Leszczyna i minister sprawiedliwości Adam Bodnar pracują nad tym, żeby takich przypadków w Polsce więcej nie było.
Również w środę w Ministerstwie Zdrowia z ratownikami medycznymi spotkali się przedstawiciele resortów zdrowia, sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji. To odpowiedź na apel ratowników medycznych do rządu o zmiany, które zapewnią im większe bezpieczeństwo. Poprawą bezpieczeństwa ratowników medycznych zajmie się kilkuosobowy zespół. Analizowane jest m.in. podniesienie kar za atak na ratowników medycznych oraz wyposażenie ich w kamery i kamizelki "nożoodporne".
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP