Dentyści oferowali dyrektorom łódzkich szkół darmowe przeglądy stomatologiczne, które później rozliczali z Narodowym Funduszem Zdrowia. W ten sposób wyłudzili około pół miliona złotych. Fundusz zażądał zwrotu pieniędzy i nałożył na nich kary w wysokości średnio w 20 tysięcy złotych na każdą poradnię. Sprawa trafiła także do prokuratury.
Dentyści w łódzkich gimnazjach wykonywali przeglądy jamy ustnej i przeprowadzali tzw. fluoryzację. Na badania zgodzili się rodzice podając na wcześniej przekazanych karteczkach "zgodach" dane oraz numer PESEL dziecka.
- Stomatolodzy na podstawie zgody rodziców pozyskiwali dokładne dane uczniów i rozliczali leczenie w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia – wyjaśnia Anna Leder, rzecznik prasowy NFZ w Łodzi. Dodaje, że w ten sposób cztery gabinety dentystyczne wyłudziły z NFZ pół miliona złotych. Kontroli poddano okres 2009-2014. Najwięcej nieprawidłowości potwierdzono w latach 2012-2014.
Rozliczenia z NFZ
Nieuczciwi dentyści rozliczali każdy zabieg z Narodowym Funduszem Zdrowia. Za każde zbadane dziecko dostawali około 10 złotych. Więcej dostawali za tzw. fluoryzację, którą rozliczali jako lakierowanie zębów.
- Zabiegi profilaktyczne, polegające na szczotkowaniu zębów lub płukaniu jamy ustnej preparatami fluorkowymi, rozliczane były jako lakierowanie zębów - mówi Anna Leder z łódzkiego NFZ. Fundusz płacił za to 36 złotych i to nawet 4 razy w roku za każde dziecko. W ciągu godziny dentyści badali około 300 uczniów.
- Kiedy fundusz dowiedział się o nieprawidłowościach, zlecił kontrolę, która tylko potwierdziła nieuczciwe działania ze strony czterech gabinetów stomatologicznych – wyjaśnia Leder. Dodaje, że wyłudzono pół miliona złotych.
Śledztwo prokuratorskie
NFZ zażądał od stomatologów zwrotu wyłudzonych pieniędzy oraz nałożył na nich karę w wysokości około 20 tysięcy złotych.
-Zawiadomiliśmy także prokuraturę o możliwości popełnienie przestępstwa – informuje Leder.
Śledczy przyznają, że zawiadomienie wpłynęło. - W najbliższych dniach podejmiemy decyzję o wszczęciu postępowania – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Badanie tylko w gabinecie
Badania i zabiegi, które wykonywali dentyści w szkołach mogą odbyć się tylko w gabinecie stomatologicznym ponieważ w szkołach od lat nie ma gabinetów stomatologicznych. Zlikwidowano je wraz z reformą szkolnictwa.
- Do badania potrzebny jest fotel stomatologiczny, lampy i wysterylizowane narzędzia diagnostyczne. W przypadku młodszych dzieci stomatolog musi poinformować rodziców o zaleceniach, dotyczących dalszego leczenia czy higieny. Nie można robić przeglądu w szkole, dlatego apelujemy do rodziców, by nie wyrażali zgody na takie zabiegi – mówi Leder. Dodaje, że trudno uwierzyć, że dentyści zabierali do szkół aż 300 kompletów wysterylizowanych narzędzi.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: JZ / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź