Mandatem w wysokości 800 złotych został ukarany burmistrz Strykowa Witold Kosmowski. Jak informuje policja, podczas manewru cofania uderzył w stojący samochód i odjechał z miejsca zdarzenia. - Odjechałem z miejsca, bo nawet nie poczułem, że uderzyłem w inny samochód. To było delikatne puknięcie - komentuje zdarzenie Kosmowski.
Do zdarzenia doszło 10 listopada około godziny 7. 50 przy ulicy Stary Rynek w Strykowie. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym, w którym kierowca samochodu osobowego uderzył w inny zaparkowany samochód i odjechał z miejsca zdarzenia.
800 złotych mandatu
Informację potwierdził oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu. - 45-letni kierujący samochodem marki Ford, wykonując manewr cofania, wyjeżdżając na ulicę Głowackiego, nie zachował szczególnej ostrożności, w wyniku czego uderzył prawym tyłem kierowanego przez siebie pojazdu w prawidłowo zaparkowany pojazd marki fiat ducato - przekazał tvn24.pl, podkomisarz Robert Borowski. I dodał: - Kierujący odjechał z miejsca zdarzenia, wezwany na miejsce patrol ustalił, kto kierował pojazdem i nałożył na kierującego mandat w wysokości 800 złotych, za dwa wykroczenia - za niezachowanie szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru cofania, a drugi za oddalenie się z miejsca zdarzenia nie pozostawiając danych personalnych właściciela bądź posiadacza pojazdu. Mężczyzna był trzeźwy i przyjął mandat.
Burmistrz Strykowa: nie poczułem, że uderzyłem w innym samochód
Burmistrz Strykowa Witold Kosmowski w rozmowie z tvn24.pl potwierdził, że brał udział w zdarzeniu drogowym i został ukarany mandatem. - Odjechałem z miejsca, bo nawet nie poczułem, że uderzyłem w inny samochód. Widać na moim zderzaku rysę, która ma centymetr kwadratowy. To było delikatne puknięcie. Jak wróciłem na miejsce, zostałem ukarany mandatem karnym i go przyjąłem - powiedział burmistrz.
I dodał: - Przepraszam za zaistniałą sytuację.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24