Prokuratura Regionalna w Łodzi będzie prowadzić śledztwo w sprawie śmierci 21-letniego mieszkańca Konina, który został śmiertelnie postrzelony przez policjanta. - Zapoznajemy się z aktami sprawy - informuje rzecznik prokuratury Krzysztof Bukowiecki.
Sprawą śmierci 21-latka początkowo zajmowali się śledczy z Konina. Śledztwo zostało jednak przeniesione do Łodzi. Decyzję tę argumentowano tym, że - jak mówi Krzysztof Bukowiecki z Prokuratury Regionalnej w Łodzi - postępowanie musi być prowadzone w sposób transparentny.
Bukowiecki we wtorek informował, że sprawa najpewniej trafi do jednej z podległych prokuratur okręgowych. W środę zapadła decyzja, że za śledztwo będzie odpowiadać jednak sama Prokuratura Regionalna w Łodzi.
- Należy wyeliminować wątpliwości, co do ewentualnej bezstronności w zakresie prowadzenia postępowania - tłumaczy przeniesienie śledztwa prokurator Bukowiecki w rozmowie z tvn24.pl.
Akta sprawy dotarły już do Łodzi.
- Zapoznajemy się z ich treścią. Na tym etapie nie sposób mówić jeszcze o jakichkolwiek decyzjach merytorycznych - podkreśla Bukowiecki.
Śmierć z policyjnej broni
14 listopada przed południem na jednym z konińskich osiedli patrol policji próbował wylegitymować 21-latka i dwóch 15-latków; najstarszy zaczął uciekać. Według informacji policji mężczyzna nie reagował na wezwania do zatrzymania. Goniący go funkcjonariusz użył broni; 21-latek zmarł pomimo udzielonej pomocy medycznej. Policja utrzymuje, że funkcjonariusz był zmuszony do użycia broni.
- Na miejscu obok ciała zabezpieczono duże nożyczki, które traktujemy jako niebezpieczne narzędzie i torebkę z białym proszkiem - mówił Mariusz Ciarka, rzecznik komendanta głównego policji.
W związku z tym zdarzeniem Prokuratura Okręgowa w Koninie wszczęła śledztwo. Postępowanie, które trafiło już do Łodzi, prowadzone jest w sprawie nieumyślnego przekroczenia uprawnień przez policjanta i nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny.
- Z uwagi na to, że cały czas są przesłuchiwani świadkowie i prowadzone czynności, nie możemy informować o jej wynikach - mówiła. Prokuratura zabezpieczyła też nagrania z kamer monitoringu znajdujących się w pobliżu miejsca zdarzenia. - Zabezpieczony materiał pokazuje przebieg całego zdarzenia - przekazała Marańda. Prokurator nie zdradziła jednak szczegółów.
Zamieszki
Dzień po zdarzeniu na miejsce tragedii przybyło ponad 100 osób, m.in. znajomi śmiertelnie postrzelonego mężczyzny, którzy skandowali "dożywocie dla policjanta!".
Kulminacja emocji nastąpiła w niedzielę przed siedzibą Komendy Miejskiej Policji w Koninie, gdzie doszło do zamieszek.
O zaprzestanie protestów i zamieszek zaapelował do wszystkich ojciec 21-latka.
- Chciałbym prosić wszystkich w imieniu swoim i syna, żebyście nic nie robili, żebyście uszanowali śmierć mojego syna. To, co robicie, naprawdę przeszkadza i dla dobra syna proszę: skończcie z tym - mówił pan Artur.
Ojciec 21-latka w poniedziałek spotkał się z władzami miasta. - Zapytaliśmy go, czy jeszcze w jakiś sposób możemy mu pomóc. Od soboty, oprócz pracownika socjalnego, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie zadysponował do rodziny psychologa - poinformował Witold Nowak, zastępca prezydenta Konina.
Autor: bż/ks / Źródło: TVN24 Łódź/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lm.pl