Ten film to największa klapa roku. Zarobił tylko 264 dol.

Kiedyś Christian Slater, gwiazda kina lat 90., grał w hollywoodzkich hitach (m.in. w "Imię róży" i "Wywiad z wampirem") i u boku takich aktorów, jak Brad Pitt, Sean Connery i Tom Cruise. Teraz 43-latek zaliczył "sukces" innego rodzaju - zagrał w filmie, który okazał się największą klapą roku i jednym z najmniej dochodowych filmów wszech czasów.

"Playback", w którym gra policjanta, zarobił zaledwie 264 dolary.

Film obejrzały tylko 33 osoby

Horror swoją premierę w USA miał 16 marca i grany był w zaledwie jednym kinie. Według Box Office Mojo, niemal całość swoich wpływów z biletów - 252 dolary - zgromadził podczas pierwszego seansu. Przez kolejny tydzień udało mu się zarobić dodatkowe 12 dolarów, po czym został zdjęty ze względu na nikłe zainteresowanie widzów.

Jak podaje CBC News, skoro średnia cena biletu kinowego w 2012 roku w USA wynosiła 7,94 dol., oznacza to, że "Playback" obejrzały 33 osoby. Żadnej produkcji nie udało się mieć mniejszej frekwencji w ciągu całego roku. W produkcji utopiono około 7,5 miliona dolarów.

Filmowi nie udało się jednak pobić rekordu familijnego "The Oogieloves in the BIG Balloon Adventure", który zdobył w tym roku tytuł najmniej kasowego filmu wszech czasów. Choć w sumie zarobił 1,1 mln dol., były to zyski uzbierane z 2160 amerykańskich kin, co w przeliczeniu na jedno kino daje zaledwie 207 dolarów.

Nieświadomie ujawniają mroczny sekret

"Playback" opowiada historię morderstwa uwiecznionego na kasecie VHS, które po latach wychodzi na jaw.

W materiałach producenta tak napisano o filmie: "Harlan Diehl bez żadnego powodu morduje całą swoją rodzinę i uwiecznia to zabójstwo na taśmie. 15 lat później, grupka licealistów przypadkowo natrafia na tą przerażającą historię. Nieświadomie, ujawniając mroczny sekret, uwalniają złego ducha, który niszczy swe ofiary przez odtwarzanie kasety i nie cofnie się przed niczym, dopóki nie znajdzie swego spadkobiercy".

Autor: am//kdj/k / Źródło: Box Office Mojo, NBC News, tvn24.pl