Na szczecińskim jeziorze Dąbie jazzmani z całego świata świętowali dwusetną rocznicę urodzin Fryderyka Chopina. Scena, na której grali koncert, ustawiona była na wystającym z wody fragmencie zatopionego betonowca "Urlich Finsterwalder". Widzowie na koncert musieli popłynąć jachtami i łódkami - obejrzeć go można było tylko na wodzie.
W koncercie na betonowcu udział wzięli m.in. Antoni Gralak, Karol Pospieszalski, Tymon Tymański, Jim Black czy Chris Speed.
"Chopin na Betonowcu" był kontynuacją zapoczątkowanych w zeszłym roku koncertów jazzowych na betonowej barce osiadłej na mieliźnie Jeziora Dąbie i podobnie jak w zeszłym roku był imprezą bezpłatną.
Pod scenę trzeba było jednak przypłynąć - albo własnym jachtem, albo statkami szczecińskiej białej floty - "Odrą Queen", "Peene Queen" oraz "Dziewanną". Do dyspozycji były również niemieckie oldtimery, które zawitały do Szczecina z okazji obchodów Dni Odry.
Betonowce to eksperymentalne jednostki pływające, budowane w II Rzeszy pod koniec wojny: by ograniczyć zużycie deficytowej stali, ich kadłuby wykonywano właśnie z betonu. Miały służyć do przewozu paliwa. Kadłub jednej z nich po wojnie został zatopiony w rejonie ujścia Iny do jeziora Dąbie.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24