Amerykański Sąd Najwyższy uznał za niezgodne z konstytucją prawo stanu Kalifornia, które zakazywało sprzedaży gier wideo pełnych brutalności osobom niepełnoletnim. Uzasadniając decyzję sędziowie sięgnęli m.in. po baśnie braci Grimm.
Jak powiedział sędzia Antonin Scalia, gry wideo - tak jak książki, sztuki teatralne i filmy - są chronione przez Pierwszą Poprawkę gwarantującą wolność słowa. "Przekazują idee, a nawet społeczne przesłanie, przez znane środki artystyczne (jak charaktery postaci, dialogi, scenariusz i muzykę) jak też przez te charakterystyczne dla tego medium (interakcja gracza z wirtualnym światem", napisał Scalia w uzasadnieniu decyzji, którą sędziowie podjęli stosunkiem głosów 7-2.
Zdaniem sędziów przedstawienie przemocy nigdy nie było przedmiotem rządowych regulacji. Scalia podał przy tym przykład baśni braci Grimm, które obfitują w sceny przemocy, a mimo to nie są nielegalne lub nieprzeznaczone dla nieletnich odbiorców. Sędzia dodał, że nawet bajki nadawane w sobotnie poranki w telewizji są upstrzone aktami przemocy.
Jak można było się spodziewać, amerykański przemysł gier wideo, który rocznie obraca 10 miliardami dolarów, przyjął werdykt z zadowoleniem. Mniej szczęśliwi byli włodarze stanu Kalifornia, którzy do tej pory karali sprzedaż brutalnych gier wideo niepełnoletnim tysiącdolarowymi mandatami.
Źródło: nytimes.com