Najstarszy na świecie wciąż aktywny zawodowo architekt i jeden z najbardziej cenionych, 105-letni Brazylijczyk Oscar Niemeyer, walczy w szpitalu z zapaleniem płuc. Jego stan poprawił się. - Jest przytomny i oddycha samodzielnie, bez pomocy urządzeń - twierdzą lekarze ze szpitala w Rio de Janeiro. Rokowania zdrowotne nie są jednak zbyt optymistyczne.
Po prawie tygodniowym pobycie w szpitalu stan wybitnego architekta Oscara Niemeyera jest stabilny. - W ciągu ostatnich godzin był przytomny i oddychał bez pomocy urządzeń. Nadal jednak otrzymuje dożylnie antybiotyki i surowicę - zdradza brazylijskiemu dziennikowi "Jornal Pequeno" lekarz opiekujący się chorym, Fernando Gjorup.
Jak donosi "Correio do Brasil", 105-latek trafił do szpitala Hospital Samaritano w Botafogo, południowej dzielnicy Rio de Janeiro, w złym stanie. W środową noc jego córka, Ana Lucia Niemeyer, przywiozła go w stanie odwodnienia i z grypą. Nie mógł samodzielnie oddychać. Okazało się, że to ciężkie zapalenie płuc. Teraz, choć jego stan jest lepszy, lekarze nie mają zbyt optymistycznych rokowań i nie są w stanie powiedzieć, jak długo pacjent będzie hospitalizowany.
Rok wcześniej jeden z największych architektów świata trafił do tej samej kliniki z powodu silnego zakażenia układu moczowego, gdzie przeszedł operację. W 2009 roku również tam usunięto mu woreczek żółciowy i guza jelita.
W kwietniu tego roku Niemeyer wciąż pracował. Nieopodal najsłynniejszego swojego projektu - Muzeum Sztuki Współczesnej w Niterói z 1996 roku - tworzy swoje nowe dzieło. Caminho Niemeyer to dziewięć budynków, które dołączą do trzech już istniejących, i tym samym staną się największym kompleksem architektonicznym jego autorstwa.
I talent, i kontrowersje
Oscar Niemeyer to wybitny architekt brazylijski, nestor modernizmu, współautor (wraz z Lucio Costą) planu urbanistyczno-architektonicznego Brasilii - nowej stolicy swojego kraju. Miasto wyrosło w ciągu czterech lat (1956-1960). Widziane z lotu ptaka przypomina samolot. Brasilia nazywana jest "największą utopią architektoniczną XX wieku". Została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
W trakcie 70-letniej kariery stworzył niemal 600 projektów architektonicznych. Większość z nich powstało w Brazylii, ale architekt słynie też z budynku ONZ w Nowym Jorku, który współtworzył. Konstrukcje Niemeyera wyróżniają płynnie zakrzywione linie, którymi - jak sam to określił - "składa hołd ciału brazylijskiej kobiety".
Choć w grudniu będzie miał 105. urodziny wciąż jest aktywny zawodowo. W 2011 r. w Hiszpanii otwarto futurystyczne Centro Niemeyer - międzynarodowe centrum kulturalne jego projektu i nazwane na jego cześć. - Będę projektował, dopóki nie umrę – zapowiedział wówczas.
Niemeyer jest równie utalentowanym, co kontrowersyjnym człowiekiem. Jego poglądy polityczne – zaangażowanego komunisty – mają duży wpływ na jego twórczość, były również powodem poważnych perturbacji w życiu. W latach 60. zakazano mu wykonywania zawodu, a nawet zmuszono do opuszczenia kraju. Architekt osiedlił się we Francji. Odwiedził ZSRR i wiele krajów bloku wschodniego. Stał się zaufanym przyjacielem wielu lewicowych polityków, w tym przywódcy Kuby Fidela Castro.
Gdy po 76 latach małżeństwa zmarła jego pierwsza żona Niemeyer ożenił się ponownie ze swoją młodszą o 38 lat sekretarką – miał wówczas 99 lat.
W 1988 roku otrzymał prestiżową Nagrodę Pritzkera (architektonicznego Nobla) za osiągnięcia całego życia.
Źródło: "Jornal Pequeno", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe