12 lat więzienia grozi 22-letniemu mężczyźnie, który parkował po pijanemu i nie zabezpieczył właściwie samochodu. Ten stoczył się i śmiertelnie potrącił 71-latka. Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt dla kierowcy.
Do wypadku doszło w niedzielne popołudnie w miejscowości Momina (woj. świętokrzyskie). Kierowca BMW przyjechał przed kościół i wysiadł z auta. Chwilę później samochód zaczął się staczać. Na jego drodze był 71-letni mężczyzna, który został śmiertelnie potrącony. 22-letni kierowca BMW w chwili wypadku miał 3 promile alkoholu we krwi.
Grozi mu 12 lat więzienia
Mężczyzna usłyszał już zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości. - Grozi mu za to 12 lat pozbawienia wolności - mówi Cezary Skalmierski z Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Prokuratura chce aresztu dla mężczyzny. - Złożyliśmy już do sądu stosowny wniosek - informuje Skalmierski.
Autor: mmw/b / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków