Kobiety oskarżają dyrektora teatru o mobbing i molestowanie. Prokuratura wszczęła śledztwo

Aktualizacja:
[object Object]
Aktorka Alina Kamińska o zachowaniu dyrektora krakowskiego Teatru Bagatelatvn24
wideo 2/19

Wpychanie języka do ust i uszu, lizanie po szyi i twarzy, całowanie, klepanie po pośladkach, obleśne seksualne nagabywanie - to oskarżenia co najmniej ośmiu kobiet wobec Henryka Jacka Schoena, dyrektora krakowskiego Teatru Bagatela. On sam zaprzecza zarzucanym czynom. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, Prokuratura Okręgowa w Krakowie wszczęła śledztwo w sprawie molestowania seksualnego pracowniczek teatru przez dyrektora.

68-letni Henryk Jacek Schoen jest reżyserem, dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Bagatela od 1999 roku. To scena podległa miastu Kraków, w tym roku obchodzi stulecie istnienia. Znana jest z lekkiego repertuaru, który przyciąga tysiące widzów.

Największy hit Bagateli, "Mayday", w tym roku świętował 25. rocznicę grania na deskach krakowskiego teatru. Podczas 1700 przedstawień zobaczyło go ponad pół miliona widzów.

Portal tvn24.pl dowiedział się w środę po południu, że Prokuratura Okręgowa w Krakowie wszczęła śledztwo w sprawie molestowania seksualnego pracownic teatru przez dyrektora. Jedną z pierwszych czynności, które wykonają śledczy, będzie wniosek do sądu o przesłuchanie pokrzywdzonych kobiet. Wynika to z przepisu Kodeksu postępowania karnego, który mówi, że osobę pokrzywdzoną w przypadku tego typu przestępstwa należy przesłuchać tylko raz, przed sądem, w obecności psychologa.

Wymiotowała po wyjściu od dyrektora

Z redakcją tvn24.pl skontaktowała się grupa obecnych oraz byłych pracowniczek Bagateli. Są wśród nich zarówno aktorki, reżyserki, jak i pracowniczki biura teatru. Osiem spośród nich podpisało się pod pismem do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, w którym opisują przedstawione poniżej zdarzenia.

Twierdzą, że do zachowań noszących znamiona mobbingu i molestowania ze strony Henryka Jacka Schoena dochodziło już kilkanaście lat temu. Jak mówią, nasilenie się takich incydentów w ostatnim czasie sprawiło, że teraz zdecydowały się na nagłośnienie sprawy.

- Gdy jedna z naszych koleżanek po wyjściu od dyrektora dostała ataku paniki i zaczęła wymiotować z przerażenia po tym, jak była napastowana, uznałyśmy, że nie możemy dalej milczeć. Zorientowałyśmy się też, że dyrektor wybiera na ofiary coraz młodsze dziewczyny - przyznają w rozmowie z tvn24.pl pracowniczki Bagateli.

Do wspomnianego incydentu miało dojść w maju 2019 roku przy okazji 25. rocznicy grania farsy "Mayday". Według naszych rozmówczyń dotyczył pracowniczki administracji teatru. W jednym z teatralnych korytarzy Schoen miał objąć kobietę, przyciągnąć do siebie i wepchnąć język do ust.

Udało jej się wyrwać, ale za chwilę miała stawić się w gabinecie dyrektora na służbowym spotkaniu.

- Siedziałam roztrzęsiona po tym, co wydarzyło się przed chwilą na korytarzu, a on stwierdził, żebym nie histeryzowała, tylko mówiła, co mam do załatwienia - relacjonuje pracowniczka Bagateli.

Z racji wykonywanej funkcji kobieta musiała spotykać się z Schoenem kilka razy w tygodniu.

- Do pierwszej sytuacji, która wzbudziła mój niepokój, doszło już po kilku miesiącach pracy. Podczas premiery myślałam, że dyrektor chce pocałować mnie w policzek, a on zaczął lizać mnie po szyi. Z czasem takich sytuacji było więcej. Całował mnie w usta, ja uciekałam, więc on oficjalnie wzywał mnie do gabinetu na służbową rozmowę, podczas której głaskał mnie po dłoni i rękach. Kiedyś krzyknęłam, żeby przestał, że nie może się tak zachowywać. Wtedy on odparł, że lubi, jak jestem taka ostra. Dla mnie to był szok. Wpadałam w stupor, zamykałam się, nie umiałam zareagować - opowiada kobieta.

Sytuacja w pracy zakończyła się dla niej - jak twierdzi - załamaniem i koniecznością skorzystania z pomocy terapeuty.

Dziwił się, że komplementy są karalne

Opowiada inna pracowniczka biurowa Bagateli: - Gdy zaczynałam pracę w teatrze, starsze pracowniczki mówiły mi, że dyrektor to erotoman gawędziarz, że trzeba się do tego przyzwyczaić. Ale do tego nie można się było przyzwyczaić. Podczas spotkania rozmawiamy o czymś merytorycznie, a on nagle zawiesza głos. I bez związku zaczyna opowiadać, co by ze mną robił, gdyby był moim chłopakiem. Mówił mi, że mam piękną skórę i chciałby ją pieścić. Jedna z koleżanek powiedziała mu, że to, co robi, jest karalne. "Komplementy są karalne?" - zdziwił się. W pewnym momencie, gdy wiedziałam, że czeka mnie spotkanie z dyrektorem, przychodziłam do pracy nieumalowana, z tłustymi włosami, w dresie. Liczyłam, że odstraszę go w ten sposób. Każda rozmowa z dyrektorem była naszpikowana seksualnymi aluzjami, obleśnymi propozycjami, wszystko kręciło się wokół seksu. Kiedyś pojawił się temat Krzysztofa Sadowskiego (muzyka oskarżanego o wykorzystywanie seksualne dzieci w latach 90. - red.). Dyrektor stwierdził, że przecież nastolatki często nie wyglądają już jak dzieci i zaczął się przechwalać, że on sam swoją inicjację seksualną odbył jako nastolatek w szpitalu z pielęgniarką. Któregoś dnia myłam naczynia. Nagle poczułam, że dyrektor stoi za mną. Zaczął głaskać mnie po plecach i rozchylać mi sukienkę. Zaczęłam krzyczeć, żeby mnie zostawił. Po tym incydencie miałam chwilę spokoju.

"Głaszcz, dziecko, jakbyś głaskała członka"

O nagannych zachowaniach Henryka Jacka Schoena opowiadają także pracowniczki artystyczne Bagateli. Relacja jednej z nich: - 14 lutego 2019 mieliśmy próbę do spektaklu "Boska terapia". Pamiętam tę datę dokładnie, bo o tym, co się wtedy wydarzyło, napisałam natychmiast innym koleżankom z teatru. W przedstawieniu jest scena, gdy jedna z aktorek ma przytulić niepełnosprawnego syna. Od dyrektora podczas próby usłyszała (Henryk Jacek Schoen jest też reżyserem, reżyseruje część sztuk wystawianych w Bagateli - red.), że ma pieścić go, jakby pieściła główkę członka. Cała ekipa zdębiała, nikt nie mógł wydusić z siebie słowa.

Opowiada aktorka od niedawna pracująca w Bagateli: - Podczas pierwszej premiery przytulił mnie. Na początku się ucieszyłam, ale zaraz zesztywniałam, gdy poczułam, że ręką zjechał na pośladki. Potem zaczęło się napastowanie słowami: erotyczne podteksty w każdej rozmowie, dyszenie. Kiedyś podszedł do mnie przy okazji premiery sztuki, w której nie występowałam. "Szkoda, że nie grasz, bo mógłbym cię przytulać, a tak muszę szukać do tego innych pretekstów". Uciekam przed nim, jak mogę, ale przecież nie zrezygnuję z prób. Jak mnie widzi, to całuje i głaszcze. Jakiś czas temu rzucił: "musisz przestać być taka piękna, bo w końcu ktoś oskarży mnie o molestowanie".

Podczas bankietu z okazji stulecia Teatru Bagatela Schoen miał w pewnym momencie przywołać młodą aktorkę i zażądać zaśpiewania piosenki dla niego i dla jego kolegów.

- Usłyszałam, że mam ich zabawić. Trzy razy odmawiałam. On stanowczo kazał mi śpiewać dla siebie i stojących obok starszych reżyserów oraz innych VIP-ów - relacjonuje.

Kobieta może klęczeć

Opowiada inna aktorka: - Miałam coś do załatwienia w jego gabinecie. Nagle siadł obok mnie i zaczął głaskać mnie po plecach. Mówił, że mnie kocha i zazdrości moim facetom. Wyszłam z gabinetu zszokowana.

Reżyserka: - Podczas prób do spektaklu siedziałam na podłodze, pracowałam z komputerem na kolanach. Nagle wszedł dyrektor Schoen. Zapytałam, czy nie przeszkadza mu, że nie wstaję. "Może pani przede mną klękać, mi to odpowiada". Oczywiście wszystko z rubasznym seksualnym podtekstem.

Pracowniczka obsługi sceny: - Natknął się na mnie w trakcie spektaklu, więc nie mogłam przed nim uciec, krzyczeć, bronić się. Nagle dyrektor Schoen stwierdził, że musi mnie poprzytulać. "Ja cię tak lubię!" - stwierdził i zaczął przytulać drugi raz. Za trzecim razem do przytulania doszło lizanie po twarzy, wkładanie języka do ucha i ust, erotyczne dyszenie. Byłam przerażona, nie mogłam się wyrwać, dyrektor jest silnym człowiekiem, byłym kaskaderem, mimo wieku ma nad nami olbrzymią fizyczną przewagę.

Do tego zdarzenia miało dojść pod koniec sierpnia tego roku podczas przedstawienia "Seks dla opornych".

Z relacji kobiet oskarżających Schoena wynika, że do przypadków molestowania miało dochodzić już kilkanaście lat temu.

- Pracowałam w Bagateli 15 lat temu i odeszłam z teatru między innymi właśnie ze względu na zachowanie dyrektora: łapanie za ręce, głaskanie, wsadzanie języka do ust i uszu. Opowiadanie o swoich podbojach erotycznych. Dokładnie to samo, o czym dziś opowiadają dziewczyny tam pracujące - przyznaje była pracowniczka Bagateli.

Z rozmów z kobietami zgłaszającymi molestowanie i mobbing ze strony dyrektora Schoena wynika, że wybiera kobiety, które nie mają mężów ani partnerów, często samotne matki.

- Na początku oferuje pomoc. Ale serdeczność szybko zmienia się w poufałość. Ciężko jest zareagować w takim momencie, gdy chodzi o twojego szefa, od którego jesteś całkowicie zależna - przyznaje jedna z poszkodowanych kobiet.

"Wielokrotnie naruszał naszą godność"

Pod koniec października grupa pracowniczek Bagateli postanowiła podjąć działania w sprawie zachowań dyrektora Schoena. Kobiety napisały list do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, któremu podlega Teatr Bagatela. Prosiły w nim o interwencję.

"Od lat na różne sposoby doświadczałyśmy molestowania seksualnego w postaci słów, sugestii, gestów, czynów zabronionych ze strony Dyrektora Teatru Bagatela Henryka Jacka Schoena. Dyrektor wykorzystując swoją pozycję pracodawcy wielokrotnie przekraczał granice nietykalności osobistej i godności podpisanych poniżej".

Napisany 25 października list do Majchrowskiego zaniosła Alina Kamińska, aktorka Bagateli, ale i radna Dzielnicy Pierwszej w Krakowie, przewodnicząca dzielnicowej komisji kultury i dziedzictwa kulturowego. Kamińska też miała doświadczyć nagannych zachowań ze strony Schoena.

- Cztery lata temu, w czasie kiedy odbywały się próby do sztuki "Seks dla opornych" (Henryk Jacek Schoen reżyserował to przedstawienie - red.), dyrektor mnie dotykał, wsadzał język do ucha, czynił niedwuznaczne sugestie, po próbach dzwonił do mnie i dyszał do słuchawki, mówiąc, co zamierza ze mną robić, pytał, kiedy w końcu go zaproszę do domu. Zaczęłam go unikać, nie reagowałam. Nie wiedziałam, jak się zachować - relacjonuje Kamińska.

Dyrektor nie zrezygnuje z serdeczności

Po otrzymaniu listu prezydent Majchrowski zaprosił kobiety z Bagateli na spotkanie, do którego doszło w jego gabinecie 29 października. W trakcie spotkania prezydent wysłuchał zarzutów wobec Henryka Jacka Schoena.

- W związku z jubileuszem stulecia teatru nie chciałyśmy robić zamieszania. Liczyłyśmy, że uda się tę sprawę załatwić delikatnie. Że pan dyrektor odejdzie i nie będziemy musiały już znosić upokorzeń. Prezydent zapewnił nas, że dyrektor zostanie poproszony o rezygnację. Byłyśmy też proszone o nienagłaśnianie sprawy w mediach. Z kolei my prosiłyśmy o nieujawnianie naszych danych dyrektorowi - relacjonują uczestniczki spotkania.

30 października prezydent Jacek Majchrowski spotkał się z Henrykiem Jackiem Schoenem. Już kolejnego dnia Schoen pojawił się w pracy w swoim gabinecie i zaczął kontaktować się z kobietami, które złożyły skargę na jego zachowanie.

Dziennikarze tvn24.pl zapoznali się z relacją z jednej z takich rozmów. Schoen zaprosił do siebie kobietę, którą podejrzewał o podpisanie się pod listem w swojej sprawie na indywidualną rozmowę. Jak nam opowiada pracowniczka teatru, powiedział jej, że został zobowiązany przez prezydenta miasta do jak najpilniejszego przedstawienia procedur uzupełniających kodeks etyczny teatru, procedur antymobbingowych, żeby "żadna ze spraw z listu nie miała możliwości się powtórzyć".

Nasza rozmówczyni opowiada, że Schoen zaprosił ją do grona, które będzie tworzyć antymobbingowe procedury. Z jej relacji wynika także, że dyrektor zapowiedział poproszenie do współpracy kobiety, które odwiedziły prezydenta Majchrowskiego. Miał stwierdzić też, że nie zdawał sobie sprawy, iż jego serdeczność jest nazywana mobbingowaniem czy molestowaniem. Mówił, że kompletnie nie miał o tym pojęcia. Miał poczucie, że ma cztery córki dorosłe i pracowniczki teatru też traktował jak córki. Dla niego - relacjonuje nasza rozmówczyni - to było takie ojcowskie. Na koniec przeprosił ją i zapewnił, że nie zamierza być mniej serdeczny niż dotychczas.

W Teatrze Bagatela dyrektor miał molestować aktorki. Prezydent Krakowa złożył zawiadomienie
W Teatrze Bagatela dyrektor miał molestować aktorki. Prezydent Krakowa złożył zawiadomienieFakty TVN

Trudno nie informować dyrektora

Monika Chylaszek, rzecznik prasowa prezydenta Krakowa, potwierdza, że Jacek Majchrowski spotkał się z pracowniczkami Bagateli oraz dyrektorem oskarżanym o molestowanie oraz mobbing.

"Podczas spotkania z dyrektorem Schoenem prezydent poprosił o ustosunkowanie się do zarzutów. Czekamy na wyjaśnienia dyrektora, niezależnie jednak prezydent zdecydował o zawiadomieniu prokuratury i przekazaniu prokuraturze pisma, które otrzymał od pracownic teatru" - czytamy w odpowiedzi Chylaszek.

Dlaczego prezydent przekazał Schoenowi nazwiska kobiet, które wystąpiły przeciwko niemu, mimo ich próśb, żeby nie ujawniać ich danych?

"Trzeba pamiętać, że dyrektorowi, gdyby zarzuty się potwierdziły, grożą poważne konsekwencje. Trudno go nie poinformować, do jakich konkretne zarzutów i do relacji z którymi osobami powinien się odnieść" - pisze dalej rzecznik prezydenta.

- Zaskoczyło nas i zabolało ujawnienie naszych danych przez prezydenta panu dyrektorowi. To jest dla nas dramat, jesteśmy rozżalone i próbujemy zrozumieć, dlaczego tak się stało - mówi Alina Kamińska.

Dyrektor się domyśla

Na pytania dotyczące oskarżeń o mobbing i molestowanie w imieniu Henryka Jacka Schoena odpowiedziała jego pełnomocnik, adwokat Anna Skąpska-Capińska: "Trudno nam odnieść się w sposób szczegółowy do zarzutów zawartych w Pana pytaniach poza stanowczym stwierdzeniem mojego Klienta, iż nigdy nie molestował seksualnie swoich pracownic ani kobiet z Nim współpracujących, a także nie dopuszczał się mobbingu.

Klientowi mojemu została przedstawiona treść pisma złożonego p. Prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu przez kilka Pań pracujących w Teatrze Bagatela. Z wielką przykrością stwierdziliśmy, że pismo zawierało same nieprawdziwe zarzuty. Domyślamy się, że pismo to jest jedynie narzędziem do uzyskania przez niektóre z podpisanych pod nim osób znacznie dalej idących celów niż 'tylko' zniesławienie p. Henryka J. Schoena. (...)

W tym miejscu jako pełnomocnik p. H. J. Schoena oświadczam, że zarzuty przedstawione w ww. piśmie są nieprawdziwe i mając na uwadze dobro mojego Klienta prawem chronione wzywam Pana do powstrzymania się od jakiejkolwiek publikacji, które naruszą lub zagrożą Jego dobrom osobistym w postaci dobrego imienia do czasu wyjaśnienia sprawy przez Prezydenta Krakowa, w przeciwnym razie będziemy zmuszeni podjąć stosowne kroki na drodze sądowej".

- Ani ja, ani żadna z koleżanek nie zdecydowałyśmy się na ujawnienie tych wszystkich upokarzających okoliczności po to, żeby przejąć po Henryku Jacku Schoenie jego stanowisko - podkreśla Alina Kamińska.

W poniedziałek kobiety napisały kolejny list do prezydenta.

"Zwracamy się z pytaniem, jak długo będziemy bały się przyjść do pracy. Będziemy wdzięczne za szybką informację od pana prezydenta, co mamy robić, żeby nie czuć się dyskryminowane i poniżane, co wpływa negatywnie na nasz stan psychiczny, utrudniając nam funkcjonowanie w życiu i pracy" - pisze osiem kobiet podpisanych pod pismem.

- Czekamy na kolejne kroki ze strony Jacka Majchrowskiego - dodaje Alina Kamińska.

We wtorek do jednej z krakowskich prokuratur rejonowych dotarło z urzędu miasta zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektora Teatru Bagatela. Jak dowiaduje się tvn24.pl, do treści zawiadomienia dołączono list napisany 25 października przez pracowniczki teatru i przekazany prezydentowi podczas spotkania.

Sprawa została natychmiast przejęta przez prokuraturę okręgową, śledczy rozpoczęli czynności sprawdzające.

PO w Krakowie: jest wstępnie przyjęta kwalifikacja w sprawie dyrektora Teatru Bagatela
PO w Krakowie: jest wstępnie przyjęta kwalifikacja w sprawie dyrektora Teatru Bagatela tvn24

Autor: Szymon Jadczak / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Google Street

Pozostałe wiadomości

Dwie osoby zginęły, a dwie zostały ranne po zderzeniu dwóch samochodów na podkarpackim odcinku autostrady A4. Do tragicznego wypadku doszło na jezdni w stronę Rzeszowa.

Tragedia na autostradzie A4. Nie żyją dwie osoby

Tragedia na autostradzie A4. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
TVN24

Były sekretarz stanu USA Mike Pompeo napisał o elementach "planu Trumpa" dla Ukrainy w przypadku jego zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Ma on zakładać między innymi realne sankcje wobec Kremla, wzmocnienie NATO, lend-lease dla Ukrainy i zniesienie ograniczeń na użycie amerykańskiej broni w jej wojnie przeciwko Rosji.

"Plan Trumpa" dla Ukrainy. Jego były współpracownik zdradził szczegóły

"Plan Trumpa" dla Ukrainy. Jego były współpracownik zdradził szczegóły

Źródło:
PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed gwałtownymi zjawiskami. Na północnym zachodzie Polski, w tym nad morzem, prognozowane są głównie intensywne opady deszczu, a częściowo w centrum i na południu wiatr podczas burz ma rozpędzać się nawet do 80 kilometrów na godzinę. Synoptycy IMGW ostrzegają również przed upałami.

Pogoda nad morzem mocno się pogorszy. Są ostrzeżenia IMGW

Pogoda nad morzem mocno się pogorszy. Są ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Na ulicy Wspólnej w dzielnicy Śródmieście kobieta w wieku około 28 lat została dźgnięta ostrym narzędziem - przekazało stołeczne pogotowie. Do ataku doszło w piątek wieczorem. Policja potwierdza, że poszkodowana została przewieziona do szpitala. Jak ustaliliśmy, kobieta nie chce jednak współpracować z policją.

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na pływalni Polonez OSiR Targówek korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Jego poziom przekraczał normę nawet kilkunastokrotnie. W piątek do szpitala trafiło 21 osób, w sobotę przebywało w nim nadal osiem osób, w tym czwórka dzieci. Policja przekazała, że do sprawy zatrzymano trzy osoby - to pracownicy pływalni. Przyczyny zdarzenia zbada prokuratura.

Masowe zatrucie na basenie. Zatrzymano pracowników pływalni

Masowe zatrucie na basenie. Zatrzymano pracowników pływalni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ponad 130 zniszczonych budynków i ewakuacja tysięcy ludzi - tak wygląda sytuacja w dwóch hrabstwach na północy Kalifornii, gdzie trwa walka z jednym z największych pożarów w historii tego stanu. Ogłoszono stan wyjątkowy. Trudna sytuacja jest też w sąsiednim Oregonie, gdzie spłonęły gospodarstwa i wiele zwierząt - informują lokalne media.

Ponad 130 budynków spłonęło, ogień zagraża tysiącom kolejnych

Ponad 130 budynków spłonęło, ogień zagraża tysiącom kolejnych

Źródło:
PAP, Reuters, CNN, tvnmeteo.pl

Pasażerka samolotu, który miał odlecieć z Rzymu do Katanii, przemycała iguanę. Obecności zwierzęcia nie ujawnił żaden system kontroli lotniskowej, a ku zaskoczeniu wszystkich jaszczurkę na pokładzie wykryła... kotka współpasażerki.

Kotka wyczuła "egzotyczną koleżankę" w samolocie. To był koniec podróży dla jednej z pasażerek

Kotka wyczuła "egzotyczną koleżankę" w samolocie. To był koniec podróży dla jednej z pasażerek

Źródło:
PAP, corriere.it

Zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim usłyszał 20-latek podejrzany o zamordowanie kobiety w jednym z mieszkań w Opolu. Hubert Ś. zeznał, że uderzył ofiarę siedem razy młotkiem w głowę, a powodem ataku była kłótnia o pieniądze.

Zginęła kobieta, została skatowana młotkiem. Policja zatrzymała 20-latka

Zginęła kobieta, została skatowana młotkiem. Policja zatrzymała 20-latka

Źródło:
TVN24

Dorosły czarny niedźwiedź z młodym w mieście Winsted w amerykańskim stanie Connecticut zatrzasnął się w samochodzie. Zwierzęta zniszczyły tapicerkę, uruchomiły radio i trąbiły klaksonem. Na zewnątrz auta znajdował się jeszcze jeden zaniepokojony młody osobnik.

Niedźwiedzie weszły do samochodu. Zdemolowały go, włączyły radio i trąbiły klaksonem

Niedźwiedzie weszły do samochodu. Zdemolowały go, włączyły radio i trąbiły klaksonem

Źródło:
PAP

Hubert Kijek rozmawiał z Allanem Lichtmanem, wybitnym amerykańskim politologiem i historykiem, który od wyborów w 1984 roku trafnie przewiduje, kto wygra prezydencki wyścig w Stanach Zjednoczonych. Robi to na podstawie opracowanej przez siebie metody "trzynastu kluczy". Specjalista uważa, że demokraci mają dużą szansę na zwycięstwo, ale ostateczną prognozę wyniku wyborów prezydenckich prawdopodobnie poda w sierpniu, po konwencji demokratów.

Kto będzie kolejnym prezydentem USA? Allan Lichtman od 40 lat trafnie przewiduje wyniki wyborów

Kto będzie kolejnym prezydentem USA? Allan Lichtman od 40 lat trafnie przewiduje wyniki wyborów

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

885 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Ukraińska armia przerzuca dodatkowe siły do zrujnowanego Torecka w obwodzie donieckim, a miejscowi cywile próbują stamtąd uciekać pod ogniem nieprzyjaciela. Sztab Generalny Ukrainy poinformował w piątek o ataku na lotnisko w mieście Saki na okupowanym przez Rosję Krymie. Unia Europejska przekazała Ukrainie 1,5 mld euro z zamrożonych rosyjskich aktywów. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin w Ukrainie

Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin w Ukrainie

Źródło:
PAP

Do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej trafiła pierwsza sprawa wiborowa skierowana przez Sąd Okręgowy w Częstochowie. Co to oznacza dla kredytobiorców? - Jeśli wyrok TSUE będzie wskazywał na możliwość unieważnienia umów kredytów PLN + WIBOR, to należy spodziewać się fali dziesiątek tysięcy pozwów konsumentów upominających się o swoje prawa przed sądami w całym kraju - odpowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Robert Górski, radca prawny.

TSUE zajmie się WIBOR-em. Czy to wywoła lawinę pozwów złotówkowiczów?

TSUE zajmie się WIBOR-em. Czy to wywoła lawinę pozwów złotówkowiczów?

Źródło:
tvn24.pl

Coraz częściej pojawiają się apele o wprowadzenie ograniczeń dla masowej turystyki, która w negatywny sposób wpływa na przyrodę, zabytki czy życie lokalnych mieszkańców. W wielu zakątkach świata znajdują się góry, jaskinie a nawet rajskie wyspy, gdzie turyści są niemile widziani.

"Wstęp wzbroniony". Coraz dłuższa lista miejsc, gdzie turyści nie są mile widziani

"Wstęp wzbroniony". Coraz dłuższa lista miejsc, gdzie turyści nie są mile widziani

35-letni mężczyzna został wciągnięty przez maszynę, którą naprawiał na terenie firmy budowlanej w Koszalinie. Jego życia nie udało się uratować. Przyczyny i okoliczności tragedii bada policja pod nadzorem prokuratury. Sprawą zajmuje się także inspekcja pracy.

Śmiertelny wypadek na terenie firmy budowlanej

Śmiertelny wypadek na terenie firmy budowlanej

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Policjanci z Olsztyna poszukują mężczyzny podejrzewanego o kieszonkową kradzież portfela pasażerki autobusu komunikacji miejskiej, do której doszło w marcu tego roku. Wszystkie osoby, które mogą pomóc w jego identyfikacji, proszeni są o kontakt z policją.

"Wyjął portfel z torebki". Policja publikuje nagranie

"Wyjął portfel z torebki". Policja publikuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl, KMP Olsztyn

Pochodzący z archidiecezji warszawskiej ksiądz został zatrzymany w środę w Austrii w związku ze złamaniem ustawy antynarkotykowej. - Wkrótce będą podjęte działania prawno-kanoniczne - poinformował rzecznik arcybiskupa metropolity warszawskiego i archidiecezji warszawskiej ksiądz Przemysław Śliwiński

Polski ksiądz miał produkować narkotyki w Austrii. Będą "działania prawno-kanoniczne"

Polski ksiądz miał produkować narkotyki w Austrii. Będą "działania prawno-kanoniczne"

Źródło:
PAP

W piątkowym losowaniu Eurojackpot padła główna wygrana. Nagrodą o równowartości 180 milionów złotych podzielą się szczęśliwcy z Norwegii i Szwecji. W Polsce odnotowano wysoką wygraną drugiego stopnia. Oto liczby, które wylosowano 27 lipca 2024 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rozbita

Kumulacja w Eurojackpot rozbita

Źródło:
tvn24.pl

Turyści podróżujący na Zanzibar będą musieli zapłacić 44 dolary (czyli ponad 170 złotych) dodatkowej opłaty. To ubezpieczenie, które będzie ważne przez 92 dni i zacznie obowiązywać od 1 września bieżącego roku na terenie całego archipelagu.

Turystyczny raj wprowadza przymusową opłatę dla odwiedzających

Turystyczny raj wprowadza przymusową opłatę dla odwiedzających

Źródło:
PAP
Amerykańska gra prezydenckim zdrowiem

Amerykańska gra prezydenckim zdrowiem

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi "Deadpool & Wolverine" z Ryanem Reynoldsem i Hugh Jackmanem w rolach głównych. Prowadząca program opowiedziała też o nowej biografii filmowej Boba Dylana. W piosenkarza i laureata Nagrody Nobla wcielił się Timothée Chalamet.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl