Do Sądu Okręgowego w Częstochowie trafił akt oskarżenia przeciwko Sebastianowi B. i Dawidowi N. dotyczący zabójstwa 42-letniego biznesmena na Złotej Górze w Częstochowie. Mężczyźni skatowali ofiarę używając paralizatora, zadali też ciosy nożem i łopatą. Zwłoki ukryli w parafialnym grobowcu. Grozi im nawet 25 lat więzienia.
Śledczy ustalili, że 21-letni Dawid N. utrzymywał zażyłe kontakty towarzyskie z biznesmenem Jarosławem G., który pomógł mu znaleźć pracę jako przedstawiciel handlowy.
W trakcie tej znajomości Dawid N. poznał dziewczynę, jednakże biznesmen próbował zakazać mu kontaktów z nią. Z tych kłopotów Dawid N. zwierzył się swojemu koledze - 23-letniemu Sebastianowi B. - Oskarżeni uzgodnili, że problem ten może być rozwiązany wyłącznie poprzez pozbawienie życia Jarosława G. Dodatkowym motywem działania sprawców była chęć przejęcia znacznej kwoty pieniędzy, którą miał posiadać Jarosław G. - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.
Razili prądem, używali noża, kopali
Dawid zaprosił Jarosława na ognisko na Złotej Górze. Zgodnie z wcześniejszymi uzgodnieniami, Sebastian przyjechał tam autobusem i ukrył się w zaroślach, pozostając cały czas w kontakcie sms-owym z Dawidem. W pewnym momencie Sebastian podszedł po cichu do ogniska i poraził pokrzywdzonego w szyję paralizatorem elektrycznym. Nie udało mu się jednak obezwładnić biznesmena, który zaczął uciekać. Wtedy sprawcy rzucili się za nim pościg, w trakcie którego Dawid uderzył pokrzywdzonego szpadlem w twarz, a Sebastian zadawał ciosy nożem. Potem oskarżeni doprowadzili Jarosława do ogniska i skrępowali mu ręce i nogi, używając taśmy.
Następnie sprawcy domagali od pokrzywdzonego wydania haseł do kont bankowych, rażąc go po głowie paralizatorem oraz kopiąc po całym ciele. Gdy Jarosław przestał dawać oznaki życia, oskarżeni zawinęli go folię budowlaną i umieścili w bagażniku samochodu. Wcześniej zabrali mu telefony, dokumenty, klucze i zegarek. Ukryli zwłoki we wcześniej upatrzonym grobowcu na cmentarzu parafialnym w miejscowości Zawodzie k. Częstochowy.
Rodzina zamordowanego przedsiębiorcy zgłosiła jego zaginięcie 16 listopada 2013 r. Ciało 42-latka znaleziono na początku grudnia. W wyniku śledztwa Dawid i Sebastian zostali zatrzymani, a sąd zastosował wobec nich tymczasowy areszt.
Przyznanie do winy
Jak poinformował prok. Ozimek, podejrzany Dawid N. ostatecznie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. Sebastian B. początkowo się nie przyznawał i odmówił złożenia wyjaśnień. - W toku kolejnych przesłuchań przyznał się do kradzieży pieniędzy i innych rzeczy na szkodę pokrzywdzonego. Wyjaśnił również, że brał udział w zdarzeniu na Złotej Górze, lecz zaprzeczył, iż zadawał pokrzywdzonemu ciosy nożem - dodał rzecznik częstochowskiej prokuratury.
Dawid N. i Sebastian B. byli w przeszłości karani. Teraz grozi im nawet 25 lat więzienia.
Do zbrodni doszło na Złotej Górze w Częstochowie:
Do Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: rf / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Archiwum