Policja szuka 15-letniej Marceliny Kwapulińskiej z Orzesza (Śląskie). Z ustaleń mundurowych wynika, że nastolatka mogła zostać w niedzielę potrącona przez pociąg i może być ranna. Przy torach znaleziono jej plecak z dokumentami. Dziewczyna do dzisiaj nie wróciła do domu. Policja apeluje o pomoc w ustaleniu jej miejsca pobytu.
Zgłoszenie o tym, że ktoś prawdopodobnie został potrącony przez pociąg mikołowska policja otrzymała w niedzielę (18 sierpnia). Gdy na miejsce przyjechali mundurowi, nie znaleźli rannej osoby, przy torach leżał za to plecak, a w nim dokumenty na nazwisko Marcelina Kwapulińska.
- Nie znaleziono nigdzie osoby rzekomo potrąconej, więc tak naprawdę nie mamy potwierdzonych informacji, czy faktycznie została potrącona, czy nie. Wiemy tylko z kamer, które są na peronie, że była to dziewczyna, która zostawiła plecak przy tych torach. I dzięki temu udało ustalić, że to była właśnie Marcelina - powiedziała nam młodszy aspirant Izabela Kempka z policji w Mikołowie.
Dziewczyna nie wróciła do domu, nie ma z nią żadnego kontaktu.
Nastolatki od wczoraj szuka kilkudziesięciu policjantów, straż pożarna oraz grupy poszukiwawcze. W akcji wykorzystywany jest dron oraz psy tropiące.
Policja opublikowała także komunikat z prośbą o pomoc w ustaleniu miejsca pobytu nastolatki.
Rysopis Marceliny
Marcelina ma włosy w kolorze ciemnego blondu sięgające ramion i jasne oczy. Prawdopodobnie ubrana była w ciemną bluzę, jasne spodnie - dzwony i czarne buty z białą podeszwą.
Osoby, które widziały nastolatkę lub wiedzą, gdzie może przebywać proszone są o kontakt pod numerami telefonów 47 8558 200 i 47 8558 255.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Mikołowie