Zmiana czasu na zimowy zbliża się wielkimi krokami i nastąpi już 30 października. - Wszystko dlatego, że żyjemy na kuli. Ci, którzy są na naszej kuli ziemskiej, mogą zobaczyć słońce zachodzące. Ci, którzy są z kolei w innej części, zobaczą słońce pionowo nad głową - mówi Jerzy Rafalski, astronom z Planetarium w Toruniu. Dzięki cofnięciu wskazań zegarów o godzinę zyskujemy nieco więcej światła. Jak wskazuje psycholog Magdalena Chorzewska, "zmiana czasowa wiąże się z rozregulowaniem organizmu. Możemy być bardziej senni, rozdrażnieni". Przynajmniej w pierwszych dniach, bo jak dodaje, "zdrowa zmiana adaptacyjna zajmuje około tygodnia". Jeżeli chcielibyśmy jednak uniknąć tego, co przed nami, rozwiązaniem może być choćby podróż np. do Australii.