Skrajne reakcje na wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Zdaniem Jacka Kurskiego to "dezercja". I decyzja, której "żaden szanujący się przywódca istotnego kraju by nie przyjął". Michał Kamiński ripostował. - To wielki sukces dla Polski - mówił. Politycy byli gośćmi "Faktów po Faktach".
- Ani kanclerz Niemiec Angela Merkel, ani Manuel Valls, ani David Cameron... Żaden z przywódców ważnych europejskich krajów nie zabiegał o stanowisko szefa Rady Europejskiej - twierdził Jacek Kurski. Jego zdaniem, wybór Polaka na tę funkcję, to nie tyle sukces dla kraju, tylko sposób na "dezercję" samego zainteresowanego. - Gdyby Tusk miał cień szansy na wygranie kolejnych wyborów, nie przyjąłby tego stanowiska. To dla niego sposób na przelecenie przez historię jako "Donald zwycięzca" - mówił polityk.
Zupełnie inaczej wybór Tuska komentował Michał Kamiński. - To oczywisty, wielki sukces Polski. Tusk się po tę funkcję nie skradał. Ona została jednogłośnie podjęta przez Radę. Sami go zaproponowali. To doskonale pokazuje jak dobrze Polska jest postrzegana w Europie - zaznaczał.
Kaczyński by nie skorzystał?
Pozytywne reakcje Kamińskiego studził Kurski. Jego zdaniem, gdyby to Jarosław Kaczyński otrzymał taką propozycję, nie skorzystałby. - Nie przyjąłby. Dla niego Polska byłaby najważniejsza - mówi Kurski. Kamiński radził jednak, aby sugestię, że szef PiS dostanie kiedykolwiek taką propozycję, "traktować w kategoriach żartu".
- Przecież Tuska na tę funkcję zaproponował David Cameron, który w Parlamencie Europejskim jest w sojuszu z PiS. I z jakichś powodów stwierdził, że to Tusk jest doskonałym kandydatem - mówił.
Politycy komentowali też decyzję zarządu Platformy Obywatelskiej - rekomendowanie na następcę Tuska zarówno w rządzie, jak i w partii, Ewy Kopacz.
- Prezydent się takiej decyzji nie przeciwstawi. Ponadyma się, żeby pokazać, jaki jest ważny, że obowiązuje go konstytucja. Ale nie będzie niespodzianek - komentował Kurski. - Kopacz jest dobrym kandydatem, bo jest bezwzględnie lojalna dla Tuska. A to ważne kryterium dla premiera, nie kwalifikacje, do których można mieć spore wątpliwości - dodał.
Kopacz na nowego premiera i szefa PO?
Jego zdaniem Kopacz ma pomóc Tuskowi wrócić do polskiego rządu za kilka lat. - Wróci z Brukseli i odbierze wtedy upadającą po wyborach partię. Bo Ewa Kopacz nie dźwignie ciężaru premierostwa i się skompromituje - przewiduje Kurski.
Kamiński ocenił z kolei, że wybór kobiety na premiera, szefa partii, to bardzo dobry wybór. Zwłaszcza, że - jak mówił - to nie tak, że PO to partia "wodzowska". - Tam wiele osób ma coś do powiedzenia - zaznaczył.
Autor: bieru//plw/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24