- Nie ma kraju w Europie, który nie ma mniejszości etnicznych w swoich granicach. I wiemy, że zmienianie granic pod pretekstem "opiekowania się nimi", to jest droga do powtórki najgorszych scenariuszy z XX wieku - powiedział w programie "Horyzont" Radosław Sikorski. O sytuacji na Ukrainie i relacjach z Rosją z szefem polskiej dyplomacji rozmawiał Maciej Wierzyński.
Radosław Sikorski pytany o to, ku czemu według niego zmierza teraz konflikt rosyjsko-ukraiński powiedział, że ma nadzieję, iż wojska rosyjskie zostaną wycofane znad granicy z Ukrainą, a Władimir Putin wróci do współpracy z, jak mówi Rosjanin, "bratnimi narodami".
Umowa z Ukrainą korzystna dla Rosji
Sikorski zauważył jednak, że współpraca, zwłaszcza ta ekonomiczna, z Ukrainą zdaje się nie być najważniejszą sprawą dla władz Rosji.
- Komisja Europejska podczas szczegółowych konsultacji udowodniła ekspertom rosyjskim, że umowa stowarzyszeniowa UE z Ukrainą oznacza korzyści także dla Rosji. Problem w tym, że akurat w tej chwili władze rosyjskie nie kierują się kalkulacjami korzyści ekonomicznych - powiedział szef MSZ.
Sikorski: Rosja potrzebuje Ukrainy, by realizować kontrakty gazowe
Radosław Sikorski pytany był także o list, jaki Władimir Putin wysłał do przywódców 18 krajów europejskich. Prezydent Rosji zwrócił w nim uwagę uwagę na krytyczną sytuację powstałą w wyniku skumulowania przez Ukrainę ogromnego długu za gaz sprowadzany z Rosji i wezwał do natychmiastowych konsultacji w celu ustabilizowania gospodarki Ukrainy.
- List jest moim zdaniem przejawem tego, że te relacje gazowe między Rosją a Ukrainą to nie są relacje, w której tylko jedna ze stron ma atuty. Rosja ma gaz, ale Ukraina ma magazyny zachodniej części Ukrainy, pod Lwowem, które są niezbędne do utrzymania transferu rosyjskiego gazu do Europy - powiedział minister.
- Wydaje mi się, że stwarza on (list) okazję do wyrażenia jednolitego stanowiska europejskiego wobec Federacji Rosyjskiej, jako ważnego dostawcy gazu zarówno na Ukrainę, jak i do Europy, o tym jakie są zasady traktatu energetycznego i jak powinny wyglądać zdrowe, konkurencyjne relacje między dostawcą a odbiorcą - dodał Sikorski.
"Ukraina nie jest bez winy"
Minister zwrócił uwagę, że być może obecna sytuacja Ukrainy w związku z konfliktem gazowym byłaby inna, gdyby kraj ten podjął wcześniej pewne działania. - Ukraina nie jest bez winy. Zmarnowała mnóstwo czasu nie dokonując podstawowych reform swojego rynku energetycznego - powiedział Sikorski.
Według szefa MSZ Rosja i Ukraina czym prędzej powinny dojść do porozumienia. Powinny tu zaważyć ponoszone przez oba kraje koszty. - Ale tu wszystko bardziej zależy od Rosji i tego, czego chce. Czy kolejnego rozbioru Ukrainy, czy unormowania sytuacji i korzyści ekonomicznych? - powiedział Sikorski.
Ocenił, że zawarte w liście wezwanie do natychmiastowych konsultacji w celu ustabilizowania gospodarki Ukrainy, to dobry sygnał. Sygnał, że Rosja zamierza powrócić do dialogu z Zachodem. - Zachód jest gotów rozmawiać z Rosją. (...) Wysiłki na rzecz pokoju to zawsze jest rzecz dobra - powiedział Sikorski. Jak dodał, "pod warunkiem, że nie ma żadnych warunków wstępnych".
Minister pytany o to, jaki rodzaj działania powinna podjąć Polska względem Władimira Putina powiedział, że "nasza polityka musi być dojrzała i bardziej stanowcza, ale zawsze zostawiać drugiej stronie furtkę do lepszych zachowań."
Autor: ktom\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24