NATO i Unia Europejska są dzisiaj ramami polskiego bezpieczeństwa - powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas dorocznej odprawy kadry MON i sił zbrojnych. Jak poinformował, sytuacja na Ukrainie była jednym z głównych tematów odprawy. - Jako Polacy wykonaliśmy wielką robotę, dzięki której Polska czuje się o wiele bezpieczniej - podkreślał z kolei premier Donald Tusk.
Zwierzchnik sił zbrojnych wziął udział w dorocznej odprawie kierowniczej kadry MON i sił zbrojnych. Służy ona omówieniu ostatniego roku w wojsku i wyznaczeniu zadań na rok kolejny. Uczestniczą w niej również premier Donald Tusk i szef MON Tomasz Siemoniak. - Tegoroczna odprawa ma swój szczególny charakter, szczególne tło. Jest to nie tylko 25-lecie odzyskania wolności i suwerenności państwowej i jest to również 15-lecie członkostwa w NATO i 10-lecie w UE, ale tłem również niesłychanie ważnym, rzutującym na nasz sposób myślenia i kierunki działania, jest sytuacja kryzysowa na Ukrainie, konflikt z udziałem naszego także ważnego sąsiada rosyjskiego - powiedział Komorowski na konferencji prasowej. - Mieliśmy rację zarówno wtedy, kiedy w odpowiednim czasie i z odpowiednią determinacją dążyliśmy do członkostwa w NATO, jak do uzyskania członkostwa w UE. To są dzisiaj ramy polskiego bezpieczeństwa, zarówno w wymiarze militarnym, jaki i ekonomicznym i politycznym - podkreślił prezydent.
Jak mówił Komorowski, choć wtorkowa narada odbywała się na tle kryzysu na Ukrainie, to w jego przekonaniu systemu bezpieczeństwa i nowoczesnej armii nie buduje się z dnia na dzień, w obliczu zagrożenia.
- My to robimy konsekwentnie co najmniej od 15 lat członkostwa w NATO i dziś nie musimy dokonywać nadzwyczajnych posunięć, szukać nadzwyczajnych rozwiązań, ani dokonywać gwałtownych przyspieszeń - mówił Komorowski.
- Po to ma się nowoczesną armię, aby była elementem zniechęcającym nawet do myślenia o jakichkolwiek agresywnych zamiarach wobec nas i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego - dodał. Komorowski przypomniał, że w 2001 r. Polska wdrożyła 6-letni program modernizacji sił zbrojnych i przyjęła obowiązujący do dziś współczynnik 1,95 proc. PKB na obronność.
- To umożliwiło wiele programów modernizacyjnych i umożliwia prowadzenie ich do dziś, co służy polskiej pozycji międzynarodowej i temu, że liczymy się w świecie. To źródło optymizmu co do miejsca Polski w świecie. Mieliśmy rację wtedy i sądzę, że mamy rację teraz, konsekwentnie kontynuując przebudowę polskich sił zbrojnych - mówił. Jak podkreślił prezydent, NATO również zmienia się pod wpływem doświadczeń ukraińskich i "wzmacnia flankę wschodnią" oraz koncentruje większą część swych działań wokół art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego (obrona terytoriów krajów członkowskich na zasadzie "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego").
"Wyjątkowe państwo"
Premier Donald Tusk podkreślał z kolei, że jako Polacy wykonaliśmy wielką robotę, dzięki której Polska czuje się o wiele bezpieczniej niż państwa za naszą wschodnią granicą.
Szef rządu zaznaczył, ze utrzymanie wydatków obronnych na poziomie 1,95 proc. PKB ma duże znaczenie, ale równie ważne jest to, by ten wskaźnik oznaczał dużą kwotę. - Nasze możliwości obrony, kondycja sił zbrojnych, plany modernizacji armii, to wszystko zależy bezpośrednio i wprost od kondycji polskiej gospodarki i stanu finansów publicznych - mówił. Zdaniem premiera to, że Polska jest słuchana w międzynarodowych gremiach, gdy jest mowa o Ukrainie, wynika m.in. z tego, że w czasach kryzysu, gdy wszyscy musieli ciąć pieniądze na obronność, Polska mogła zwiększać wydatki na ten cel. - Jesteśmy pod tym względem wyjątkowym państwem w UE. To daje nam mandat do takiego twardego stawiania spraw bezpieczeństwa kontynentu i dzięki temu nasze słowa i argumenty są wysłuchiwane zdecydowanie uważniej – powiedział Tusk.
Premier zaznaczył także, że stanowcza, konsekwentna postawa wspólnoty zachodniej i aktywna rola Polski zaczyna przynosić efekty. - Dziś wydaje się, że uda się powstrzymać Rosję przed kolejnymi aktami agresji czy ingerencji na Ukrainie - dodał Tusk. Według niego, bezpośrednio ma to związek ze "spokojną, ale taką stanowczą postawą wspólnot, w których Polska odgrywa adekwatną do swoich możliwości, istotną rolę". Premier podkreślił, że pozycja Polski na arenie międzynarodowej wynika z tego, że mogła w czasach kryzysu zwiększyć środki na obronę i dlatego teraz jej argumenty są lepiej słyszane. - I drugie źródło, które oceniam jako bardzo ważne dla bezpieczeństwa Polski i jej autorytetu, to jedność Polaków i instytucji życia publicznego wokół spraw najważniejszych, w tym wokół zdolności obronnych państwa polskiego - mówił szef rządu. - Kiedy patrzymy na to, co się dzieje na Wschodzie, to widać dziś bardzo wyraźnie, jakie ryzyka na naród ściąga konflikt wewnętrzny, upadek instytucji czy słabość państwa i to jest powód, dla której dziś z satysfakcją wspólnie z generałami, oficerami odprawę przeprowadziliśmy - powiedział premier.
Odprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami w siedzibie Sztabu Generalnego WP w Warszawie.
Autor: mac//gak / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24