Posłów kryzys nie dotyczy. Ich finanse zostaną wzmocnione prawie o 400 zł brutto (około 350 zł netto) miesięcznie. Większe pensje dla posłów oznaczają mniejsze zarobki innych pracowników Sejmu, a także rezygnację z remontu budynku przy Wiejskiej - pisze "Dziennik". - To automatyczny mechanizm wzrostu wynagrodzeń - tłumaczy w TVN24 szef biura prasowego Sejmu Krzysztof Luft.
Posłowie włożyli między bajki nawoływania Donalda Tuska do zaciśnięcia pasa. Posłanka SLD Joanna Senyszyn w rozmowie z "Dziennikiem" mówi bez ogródek: - Przecież rząd mówił, że kryzysu nie ma.
Posłom nie udało się przeforsować zwiększenia parlamentarnego budżetu. Ich pensje wzrosną jednak o prawie 400 złotych brutto miesięcznie.
To nie decyzja posłów, to automatyczny mechanizm ustalony z jednej strony przez prezydenta, z drugiej przez ministra finansów. Wzrost cen nie bierze się z powietrza, to wynik decyzji o waloryzacji wynagrodzeń wyższych urzędników. Szef biura prasowego Sejmu Krzysztof Luft
Gdzie więc znaleźli środki? Dodatkowe pieniądze mają pochodzić z funduszu remontowego sali obrad, stracą także inni pracownicy Sejmu.
"To nie bierze się z powietrza"
Szef biura prasowego Sejmu Krzysztof Luft podkreśla: - To wynika z automatycznego mechanizmu wzrostu wynagrodzeń zarówno wyższych urzędników państwowych, jak i wielu grup w sferze budżetowej. Posłowie są podczepieni pod rozwiązanie dotyczące podsekretarzy stanu i ich wynagrodzenie ustalone jest przez ministra finansów - dodaje.
Joanna Senyszyn uzasadnia w tym samym tonie: - Posłowie nie dostali podwyżek, tylko waloryzację wynikającą z inflacji. Czy mogliby z niej zrezygnować? Moim zdaniem, ze względu na kryzys w ramach solidarności społecznej mogliby. Ale rząd twierdzi, że kryzysu nie ma. I posłowie koalicji, pewnie w to uwierzyli - dodaje posłanka SLD.
Ile zarabia poseł?
Od stycznia wzrosły zarówno wynagrodzenia posłów, jak i wydatki na ich biura.
W ubiegłym roku poseł zarabiał 9892,20 złotych brutto (prawie 7 tys. netto, czyli "na rękę"). W tym roku kwota ta wzrośnie do 10278,10 złotych brutto (około 7200 zł netto). Do tego dochodzi miesięczna dieta, w wysokości 25 proc. wynagrodzenia, otrzymywana nawet podczas wakacji.
Na utrzymanie biura poseł otrzymywał w ubiegłym roku 10150 zł brutto (około 7100 netto) miesięcznie, w tym roku dostanie tysiąc złotych miesięcznie więcej.
Źródło: TVN24, "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24