Czy chcecie państwo, żebyśmy przestali być gospodarzami we własnym kraju? - pytał w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ocenił, że imigranci to problem Niemiec, bo "stworzyły wielki magnes ich przyciągania".
W Sejmie odbyło nadzwyczajne posiedzenie ws. uchodźców. Głos w tej sprawie zabrał także prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który ocenił, że wypowiedzi rządu Ewy Kopacz w kwestii przyjęcia imigrantów są sprzeczne.
- Z jednej strony deklaracje pani premier, a także pana przewodniczącego (klubu PO - red.) z filozofii politycznej, a z drugiej strony różnego rodzaju zapowiedzi budowy "twierdzy Europa" i "twierdzy Polska". Nie wiem, jak to ze sobą pogodzić. Dobrze, żeby sam obóz rządzący wiedział, o co w gruncie rzeczy chodzi - mówił Kaczyński.
Ważne jest pytanie: czy rząd ma prawo - pod obcym, zewnętrznym naciskiem, bez wyrażonej zgody narodu - podejmować decyzje, które z wysokim stopniem prawdopodobieństwa mogą mieć negatywny wpływ na nasze życie, naszą codzienność, nasze życie publiczne, przestrzeń publiczną, na naszą realną sferę wolności, wreszcie na nasze bezpieczeństwo" - powiedział prezes PiS.
- Chcę powiedzieć jasno: Prawo i Sprawiedliwość uważa, że rząd nie ma prawa podejmowania takich decyzji. Co więcej uważa, że podejmowanie takich decyzji bez wyraźnej zgody społeczeństwa jest łamaniem Konstytucji, łamaniem praw suwerenności narodu i łamaniem praw obywatelskich. Dlatego nie ma tutaj naszej zgody - podkreślił.
Kaczyński ostrzega przed imigrantami
Jak mówił, nie chodzi o przyjęcie tej czy innej liczby cudzoziemców, tylko o to, że - według niego - istnieje poważne niebezpieczeństwo, że zostanie uruchomiony pewien proces. Skrótowo - mówił Kaczyński - można go opisać tak, że najpierw liczba cudzoziemców gwałtownie się zwiększy, następnie nie będą oni przestrzegać naszego prawa i naszych obyczajów, i - równolegle - będą narzucać, w agresywny sposób, w przestrzeni publicznej swoją wrażliwość i swoje wymogi w różnych dziedzinach życia.
Podawał przykłady z państw, w których znajdują się liczne środowiska imigrantów. Mówił np. że w Szwecji są już obawy przed wywieszaniem flag narodowych na budynkach szkół.
- Czy chcecie państwo, żeby to pojawiło się także w Polsce, żebyśmy przestali być gospodarzami we własnym kraju? Polacy tego nie chcą i nie chce tego PiS - powiedział Kaczyński.
"To problem Niemiec"
- Mamy prawo bronić się przed akcją dyfamacyjną prowadzoną przeciw Polsce przez jej śmiertelnych wrogów. Nie czynienie tego jest nie tylko hańbą, nie tylko wstydem, ale jest wielkim błędem politycznym - ocenił Kaczyński. - Trzeba odróżnić uchodźców od imigrantów ekonomicznych. A kto stworzył tutaj (w Europie - red.) wielki magnes społeczny przyciągania imigrantów ekonomicznych - Niemcy i to jest ich problem. Tu (Viktor - red.) Orban miał rację. To jest ich problem, nie nasz. My możemy pomóc uchodźcom, ale w sposób bezpieczny dla nas - zaznaczył.
Były premier odniósł się do słów przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera, który w Parlamencie Europejskim porównując obecny kryzys imigracyjny powołał się na przykład emigracji Polaków w czasie stanu wojennego. - Ale czy Polacy emigrując narzucali swoje reguły tam, gdzie się pojawiali? Nie. Polacy ciężko pracowali z pokorą - odpowiadał Kaczyński.
Autor: kło/ja / Źródło: TVN24, PAP