Poszukiwany listem gończym Marian D. został zatrzymany na terenie Wielkiej Brytanii - poinformowała kujawsko-pomorska policja. 68-latek został skazany za gwałty na młodych kobietach. W listopadzie powinien trafić do więzienia, ale się nie stawił.
Zwabiał młode kobiety do domu, potem je gwałcił. Marian D. został skazany na 10 lat więzienia, ale nie stawił się w więzieniu i od listopada ub. r. ukrywał się przed policją.
- 68-letni Marian D. poszukiwany listem gończym przez Komendę Miejską Policji w Grudziądzu został zatrzymany w środę na terenie Wielkiej Brytanii. Wszystko dzięki współpracy kujawsko-pomorskich policjantów oraz funkcjonariuszy Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Głównej Policji - poinformowała podinsp. Monika Chlebicz z bydgoskiej policji.
"Wniosek już wpłynął"
Śledczy podejrzewali, że 68-latek może się ukrywać w Irlandii lub Wielkiej Brytanii, dlatego wszczęli procedurę do wydania Europejskiego Nakazu Aresztowania. W środę popołudniu wniosek trafił do Sądu Okręgowego w Toruniu.
- Wniosek oraz akta sprawy już do nas trafiły. Sędzia zapoznał się z nimi. O 14 zaczęło się posiedzenie sądu w tej sprawie. Czekamy jaka decyzja zapadnie - poinformowała Justyna Kujaczyńska-Gajdamowicz z Sądu Okręgowego w Toruniu.
Miały pomagać w sprzątaniu
D. został oskarżony o wielokrotne gwałty i molestowanie nastolatek. Jego ofiary miały wówczas od 15 do 19 lat. Mężczyzna był wyjątkowo brutalny i pewny siebie. - Młode dziewczyny zwabiał do swojego domu pod pretekstem pomocy w sprzątaniu, w zamian obiecywał zapłatę. Gdy dziewczyny już u niego były gwałcił je - informował Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
68-latek miał je też odurzać i im grozić. Związywał im ręce i przywiązywał do łóżka. Groził miotaczem gazu, który przypominał broń. Od dziewcząt żądał podpisania oświadczenia, że wykonywały mu "masaż erotyczny". Robił im zdjęcia i prowadził dziennik.
Horror przerwała jedna z matek nastolatek, która zdecydowała się zawiadomić śledczych.
Odpowiadał z wolnej stopy
68-latek początkowo był tymczasowo aresztowany, jednak w trakcie postępowania sąd uchylił ten środek zapobiegawczy i mężczyzna podczas procesu odpowiadał z wolnej stopy.
Sąd uznał, że wszyscy świadkowie zostali już przesłuchani, a Marian D. złożył obszerne wyjaśnienia. Nie było też obawy przed matactwem. Dlatego wobec mężczyzny zastosowano policyjny dozór, zakaz opuszczania Polski i zbliżania się do poszkodowanych.
Zdaniem prokuratora Licznerskiego nie była to dobra decyzja. 68-latek powinien oczekiwać na wyrok w areszcie.
- W tej konkretnej sprawie w ocenie prokuratury powinien być zastosowany areszt. Uważamy, że to, że mężczyzna był na wolności było niesłuszne - powiedział Licznerski.
Nie czekał na wyrok
Według danych w Sądzie Rejonowym w Grudziądzu ostatni raz stawił się na rozprawie podczas wygłaszania mów końcowych. Na publikacji wyroku już go nie było.
Po wydaniu we wrześniu 2016 roku prawomocnego wyroku roku D. miał wyznaczony termin stawienia się do zakładu karnego, ale przed bramą więzienia się nie pojawił. Dlatego w listopadzie 2016 roku Sąd Rejonowy w Grudziądzu wydał nakaz doprowadzenia go do zakładu karnego.
- Policjanci udali się pod adres, który podał do korespondencji, jednak tam go nie było. Wtedy wszczęto poszukiwania, które niestety nie przyniosły rezultatu - informuje grudziądzka policja.
Po Grudziądzu jeździł na rowerze
W końcu kiedy D. dwukrotnie nie stawił się w wyznaczonych terminach do odbycia kary jak poinformował Prezes Sądu Rejonowego w Grudziądzu Bogdan Tężycki wydano za nim list gończy.
Policja od ponad dwóch miesięcy próbuje bezskutecznie namierzyć Mariana D. - Ustaliliśmy, że mężczyzna przebywa poza miejscem podanym do korespondencji. W dalszym ciągu prowadzimy poszukiwania – mówił st. sierż. Maciej Szarzyński z grudziądzkiej policji.
Prawomocny wyrok
Sąd Rejonowy w Grudziądzu skazał go na 4 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Z wyrokiem nie zgodziła się prokuratura, która złożyła apelację. - Uznaliśmy, że kara ta była rażąco łagodna - mówi Licznerski.
We wrześniu 2016 roku zapadł prawomocny wyrok - 10 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/kv / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock