Nie mam wrażenia, że za działaniami PiS stoi dobry pomysł na Polskę - powiedział w "Piaskiem po oczach" prof. Karol Modzelewski. Działacz opozycji antykomunistycznej w PRL, który wspiera dziś Komitet Obrony Demokracji, komentował pierwsze miesiące rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Prof. Karol Modzelewski jest historykiem, specjalizującym się głównie w badaniu czasów średniowiecza. W czasach PRL był działaczem opozycji i więźniem politycznym. Jest kawalerem Orderu Orła Białego.
"Wspólnota negatywnych emocji"
W rozmowie z Konradem Piaseckim ocenił, że Polska "jest dziś na drodze do rządów autorytarnych". W kontekście zmian dokonywanych w przypadku Trybunału Konstytucyjnego czy mediów publicznych, tłumaczył, że wyborców PiS nie łączy tyle "nadzieja na świetlaną przyszłość", co "wspólnota negatywnych emocji".
- Ci ludzie liczą, nie bez pewnych podstaw, że PiS, zdobywając wszystkie dźwignie władzy, pogoni wreszcie tych "sukinsynów, którym się udało" - mówił były senator.
- Jak się pogoni tych "sukinsynów, którym się udało", to z tego zawsze wychodzi to autorytaryzm. To nie jest żadna osobliwość, tak już było - przekonywał historyk. Jak mówił, propozycje PiS dotyczące "moralnego uzdrowienia narodu" mogą się kojarzyć z programem sanacji, którego autorem był Józef Piłsudski. Prof. Modzelewski przypomniał, że ten po zamachu majowym wprowadził w Polsce konsekwentnie "bardzo twardy reżim autorytarny", ale - jak zaznaczył - nie należy go mylić z totalitaryzmem.
"Przesada, która jest fałszem"
Prof. Modzelewski dodał, że nie zgadza się z diagnozą sytuacji w Polsce, którą prezentuje prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- On moim zdaniem szczerze uważa, że nieszczęściem Polski jest to, że po Okrągłym Stole scena polityczna naszej demokracji została tak zagospodarowana, żeśmy wylądowali w systemie oligarchicznym, w którym decyduje korupcyjny układ - mówił gość TVN24. - Uważam, że to jest taka przesada, która jest fałszem - dodał.
Stwierdził przy tym, że warto bronić obecnego kształtu polskiej demokracji, mimo jej wszystkich słabości i wad. Jego zdaniem gwałtowne "szarpnięcie cuglami" przez obecnie rządzących nie rozwiąże tych problemów. - Nie mam wrażenia, że za tym stoi dobry pomysł na Polskę - ocenił prof. Modzelewski.
Dodał, że działania podejmowane przez PiS - poprzez zmiany w TK i mediach publicznych - zmierzają do wprowadzenia rządów absolutnych. - To jest bardzo wyraźna sekwencja takich kroków, które PiS podejmuje jeden po drugim - mówił historyk.
Przyznał też, że w jest w nim "niepokój", iż działania te zmierzają do takiego ułożenia polskiej demokracji, w której Prawo i Sprawiedliwość nie straci już władzy.
Czas na reakcję Unii?
Gość TVN24 był również pytany o to, czy sytuacja w Polsce dojrzała już do tego, by w tej sprawie interweniowała np. Unia Europejska.
- Myślę, że Europa do tego nie dojrzała - ocenił prof. Modzelewski. Jak mówił, procedury unijne są często długotrwałe i w rezultacie nieskuteczne. - Dlatego jeśli coś wspomoże polską demokrację, to tylko opór polskiego społeczeństwa. To jest jedyne (rozwiązanie - red.), dlatego też opowiedziałem się po stronie KOD-u - tłumaczył historyk.
Autor: ts//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24