Na rok więzienia gdyński sąd skazał dwóch Holendrów arabskiego pochodzenia, którzy w marcu proponowali właścicielowi sklepu w Gdyni 5 tysięcy dolarów za kałasznikowa oraz glocka. Były komandos uznał, że zachowują się podejrzanie i zgłosił sprawę policji. Kilka godzin później ich zatrzymano.
Sąd Rejonowy w Gdyni na piątkowej rozprawie ogłosił wyrok w sprawie dwóch obywateli Holandii arabskiego pochodzenia – Murata O. i Ozguna A. Skazano ich na rok więzienia.
Mężczyźni byli oskarżeni o próbę nielegalnego zakupu broni, za co groziło im od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Ostatecznie jednak w mowie końcowej prokurator wniósł o karę 2 lat pozbawienia wolności dla obu mężczyzn oraz orzeczenie przepadku pieniędzy, które mieli przy sobie – 560 i 965 euro (z założeniem, że miały być użyte w celu popełnienia przestępstwa) i obciążenie oskarżonych kosztami postępowania. Obrońcy wnosili o uniewinnienie obu mężczyzn.
Murat O. i Ozgun A. nie przyznali się do winy. Podczas procesu twierdzili, że w sklepie z bronią chcieli kupić tylko gaz pieprzowy, a ponieważ sprzedawca był nieuprzejmy, zażartowali, iż chcą kupić broń.
Inną wersje przedstawił sprzedawca z gdyńskiego sklepu z bronią. Jak mówił, mężczyźni zachowywali się dziwnie, byli bardzo zainteresowani kałasznikowem i glockiem, co wzbudziło jego podejrzenie.
Chcieli zapłacić 5 tys. dolarów
Holendrzy w marcu weszli do jednego ze sklepów z bronią w Gdyni zaproponowali właścicielowi sklepu 5 tys. dolarów za sprzedaż kałasznikowa i glocka.
- Wyciągnęli pieniądze, chcieli żebyśmy na miejscu zmazali numery seryjne broni. W pierwszej chwili myśleliśmy, że może to być prowokacja służb, ale byliśmy też gotowi, że jeśli nie zgodzimy się im sprzedać broni, to będą próbowali odebrać nam ją siłą - opowiadał Cezariusz Stolarczyk, właściciel sklepu z bronią.
Kiedy chciał wylegitymować mężczyzn, ci wyszli. - Odjechali z piskiem opon, ale udało nam się w ostatniej chwili zrobić zdjęcia. Sprawę zgłosiliśmy służbom, które pojawiły się błyskawicznie mówił.
Policja użyła paralizatorów
Policjanci szukali ich kilka godzin. Ostatecznie trafili na ich trop w jednym z gdyńskich centrów handlowych. Tam też zostali zatrzymani. W akcji brali udział antyterroryści.
Mężczyźni nie chcieli wykonywać poleceń policjantów, dlatego użyto wobec nich paralizatorów. Podczas zatrzymania nie znaleziono przy nich żadnych niebezpiecznych przedmiotów, jedynie gaz pieprzowy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24