F-16 wyleciały do Kuwejtu zgodnie z planem - poinformował we wtorek po południu tvn24.pl podpułkownik Piotr Walatej z pionu prasowego Sił Zbrojnych. Wcześniej rzecznik MON potwierdził, że nastąpiło "przesunięcie w czasie wylotu pilotów F-16 na misję do Kuwejtu".
O potwierdzenie informacji, że F16 nie wyleciały z Polski na misję przeciwko IS, mimo że załogi zostały oficjalnie pożegnane przez ministra obrony narodowej 4 lipca, zwróciliśmy się do biura prasowego Ministerstwa Obrony Narodowej.
W mailu zapytaliśmy: "Jakie są przyczyny, dla których piloci F16 nie odlecieli na misję do Kuwejtu - mimo publicznego pożegnania?".
Otrzymaliśmy odpowiedź: "W nawiązaniu do przesłanego zapytania informuję, że przesunięcie w czasie wylotu pilotów F-16 na misję do Kuwejtu, nastąpiło ze względów zapewnienia bezpieczeństwa polskim lotnikom. Analiza warunków nie zapewniała bezpiecznego rozpoczęcia misji w dniu oficjalnego pożegnania".
Innej odpowiedzi udzieliło nam później Dowództwo Generalne Sił Zbrojnych: "Samoloty F-16 w ramach PKW OIR Kuwejt zostały już przemieszczone do miejsca skąd będą wykonywać zadania (Kuwejt)" - napisał nam podpułkownik Piotr Walatek. Przez telefon dodał, że F-16 wystartowały "zgodnie z planem" w dniu 5 lipca i tego samego dnia doleciały do miejsca.
Wcześniej to, że polskie F-16 nie doleciały do Kuwejtu, potwierdził nam były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak: - Mam takie informacje, będę domagał się wyjaśnień od Ministerstwa Obrony Narodowej - mówił.
Informacją zdumiony był b. wiceminister obrony narodowej, europoseł specjalizujący się w obronności Janusz Zemke: - Nie wierzę, że F-16 nie wyleciały. Choć prawdą jest, że nigdzie nie ma informacji o ich lądowaniu, udziale w misji. To aż nieprawdopodobne, bo udział w misjach jest niezwykle starannie przygotowywany, przez miesiące i w najdrobniejszych szczegółach - mówił.
Podpis prezydenta
Do udziału w NATO-wskiej misji Inherent Resolve niezbędna była zgoda prezydenta Andrzeja Dudy, którą podpisał 17 czerwca. Prezydent zgodził się na utworzenie kontyngentu, który będzie operował na terenie Iraku, Jordanii, a także Kuwejtu. Dowództwo operacyjne nad żołnierzami miał przejąć "dowódca dowództwa Centralnego Stanów Zjednoczonych Ameryki".
Następnie oficjalnie wiceminister obrony narodowej Tomasz Szatkowski poinformował parlament, że samoloty odlecą 5 lipca. - Na 5 lipca planowane jest przemieszczenie do Kuwejtu głównego komponentu polskiego kontyngentu, wraz z samolotami F-16 - mówił Szatkowski.
4 lipca odbyło się pożegnanie żołnierzy z osobistym udziałem ministra Antoniego Macierewicza.
Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl