Platforma Obywatelska złożyła wniosek o postawienie przed Trybunał Stanu Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego. Pod wnioskami podpisali się parlamentarzyści PO, Ruchu Palikota i SLD.
PO zarzuca b. premierowi oraz b. ministrowi sprawiedliwości naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach obu wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na "walkę z układem".
Zarzuty wobec Kaczyńskiego - bezprawne powołanie zespołów, pobudki polityczne
W uzasadnieniu dotyczącym Kaczyńskiego stwierdzono, że powołanie przez niego w 2006 r. Międzyresortowego Zespołu do Spraw Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej, a rok później do Spraw Zwalczania Przestępczości Kryminalnej, było bezprawne.
"Przechodząc do analizy przytoczonych powyżej przepisów, w kontekście odpowiedzialności konstytucyjnej Jarosława Kaczyńskiego jako Prezesa Rady Ministrów, trzeba wskazać, iż podjęcie działań, w ramach sprawowanego urzędu, które wykraczałyby poza uprawnienia, o których mowa w ww. przepisach, należy traktować jako naruszenie przepisów Konstytucji RP i ustaw, tj. delikt konstytucyjny" - oceniono.
Stwierdzono też, że "motywem działania Jarosława Kaczyńskiego jako Prezesa Rady Ministrów, w wyniku którego zostały wydane zarządzenia, było uniemożliwienie działalności politycznej i zawodowej przeciwników politycznych partii Prawo i Sprawiedliwość poprzez usiłowanie wykazania, iż w polskim życiu politycznym, społecznym i gospodarczym funkcjonuje rzekoma sieć powiązań polityczno-biznesowo-towarzyskich o charakterze przestępczym (tzw. układ)".
Kolejny zarzut wobec Kaczyńskiego to fakt, że "co najmniej w dniu 26 lutego 2007 roku oraz 27 marca 2007 roku", jako premier zorganizował nieformalne posiedzenia w budynku Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Podczas tych spotkań miały być "podejmowane nieformalnie decyzje procesowe zastrzeżone dla prokuratorów i szefów jednostek organizacyjnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego" oraz "przekazywane były pomiędzy ich uczestnikami informacje niejawne z naruszeniem przepisów obowiązującego prawa".
Zarzuty wobec Ziobry - nieformalne naciski, sprawa Barbary Blidy
Natomiast w uzasadnieniu do wniosku o postawienie przed Trybunał Stanu Ziobry stwierdza się, że został członkiem zespołów, które zostały powołane niezgodnie z prawem, w związku czym jako minister podejmował decyzje wykraczające poza jego funkcję.
"Istotne znaczenie ma fakt, iż motywem działania Zbigniewa Ziobro jako Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, było uniemożliwienie działalności politycznej i zawodowej przeciwników politycznych partii Prawo i Sprawiedliwość poprzez usiłowanie wykazania, iż w polskim życiu politycznym, społecznym i gospodarczym funkcjonuje rzekoma sieć powiązań polityczno – biznesowo – towarzyskich o charakterze przestępczym (tzw. układ)" - powtórzono argument z uzasadnienia Kaczyńskiego. Do działań wykraczających poza prawo podejmowanych przez Ziobrę wnioskodawcy zaliczają "przede wszystkim doprowadzenie do zatrzymania i usiłowania postawienia zarzutu Barbarze Blidzie w sprawie prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach". Zarzucono mu także, że wywierał "nieformalny wpływ na tok postępowania ws. dotyczącej Barbary Blidy". Jak czytamy, innym z zachowań Ziobry jako ministra zmierzającym do wykazania tzw. "układu" była wypowiedź z 2007 r., po zatrzymaniu dr Mirosława Garlickiego ówczesnego ordynatora Oddziału Kardiochirurgii Szpitala MSWiA w Warszawie, kiedy stwierdził "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Kolejnym podnoszonym zarzutem jest wydanie przez prokuratora okręgowego w Warszawie Elżbietę Janicką nieformalnego polecenia odstąpienia do czasu przeprowadzenia wyborów parlamentarnych w dniu 21 października 2007 r. od czynności służbowej w postaci wydania postanowień o zatrzymaniu Tomasza Lipca i o przedstawieniu mu zarzutu popełnienia czynów zabronionych". Czynności te były zaplanowane na dzień 16 października 2007 r.
"Prokurator Okręgowy Elżbieta Janicka pozostawała w stałym kontakcie ze Zbigniewem Ziobro i jego zastępcami, uzgadniając z nimi rozmaite sprawy związane z postępowaniami prowadzonymi przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie" - napisano.
Wniosek bez szans?
Uzasadnienie wniosku o TS dla Ziobry liczy trzydzieści stron, a dla Kaczyńskiego - osiem. PO powołuje się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz komisji ds. nacisków.
Postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed TS rekomendowała w swoim raporcie komisja śledcza, badająca okoliczności śmierci Barbary Blidy, której pracami w ubiegłej kadencji Sejmu kierował poseł SLD Ryszard Kalisz. W raporcie stwierdzono, że Kaczyński i Ziobro"stworzyli system eliminacji obywateli".
Do tej pory poparcie wniosku deklarowały PO (poza ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem), SLD i Ruch Palikota. Wniosku nie zamierza poprzeć koalicyjny PSL.
Aby wniosek przeszedł przez Sejm potrzebnych jest 276 głosów. PO ma 206 posłów, Ruch Palikota - 43, a SLD - 25, czyli w sumie dysponują 274 głosami. Bez głosów PSL nie ma szans na zebranie odpowiedniej większości. PSL poinformowało, że musi najpierw zapoznać się z uzasadnieniem wniosku.
Autor: nsz/ ola / Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP