Wszedł na oddział ginekologiczny w szpitalu, założył białą poszwę i przystąpił do "badania" pacjentek. Jedna z kobiet zauważyła, że w wyglądzie mężczyzny "coś jest nie tak" i wszczęła alarm. Ten, widząc jej reakcję, uciekł ze szpitala. Prokuratura zapowiada, że zostanie powołany biegły, który zbada poczytalność 27-latka. - Charakter sprawy nie pozwala nam ujawniać treści tych wyjaśnień, zostaną one zweryfikowane - zastrzega prokuratura.
Do zdarzenia doszło w jednej z placówek medycznych w Nowym Sączu.
– Mężczyzna we wczesnych godzinach rannych wszedł na oddział ginekologiczno-położniczy i wybudził dwie pacjentki – relacjonuje Waldemar Starzak, prokurator rejonowy z Nowego Sącza.
Mężczyzna przestawił się kobietom jako lekarz i powiedział, że musi jej zbadać.
- Następnie dopuścił się wobec tych kobiet tak zwanych innych czynności seksualnych – tłumaczy Starzak. Reporter TVN24 Leszek Kabłak informuje, że mężczyzna miał uspokajać pacjentki, mówiąc im, że "będą spokojnie rodzić".
Jedna z pacjentek, jak informuje prokurator, zauważyła, że w wyglądzie mężczyzny "coś jest nie tak" i zaczęła krzyczeć. Ten, widząc jej reakcję, uciekł ze szpitala.
W sądzie złożył wyjaśnienia
Mężczyzna został zatrzymany następnego dnia. Początkowo odmówił składania wyjaśnień.
– Zatrzymany usłyszał zarzut dwukrotnego dopuszczenia się innej czynności seksualnej, grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia – informuje prokurator.
Podejrzany zeznania złożył dopiero w sądzie.
- Charakter sprawy nie pozwala nam ujawniać treści tych wyjaśnień, zostaną one zweryfikowane - zapowiada Starzak. - Prokuratura ma na uwadze dobro ewentualnych pokrzywdzonych - dodaje.
Jest znany policji
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury. - Wobec 27-latka zastosowano dwumiesięczny areszt tymczasowy – informuje Bogdan Kijak, rzecznik nowosądeckiego Sądu Okręgowego.
Mężczyzna jest znany wymiarowi sprawiedliwości, był już karany. Jednak, jak podkreśla Starzak, jego wcześniejsze czyny nie miały charakteru seksualnego.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24