Na jednym z krakowskich basenów podczas treningu nurkowania bezdechowego utonął 46-letni mężczyzna. Mimo pomocy udzielenej przez ratownika, mężczyzna zmarł. – Zdawał sobie sprawę z ryzyka, jakie się podejmuje, trenując takie nurkowanie – mówi Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.
46-letni mieszkaniec Warszawy trenował nurkowanie bezdechowe na jednym z krakowskich basenów. – Był dodatkowo obciążony specjalnymi ciężarkami zawieszonymi na szyi – mówi Ciarka.
Zmarł mimo reanimacji
Mężczyzna długo nie wypływał na powierzchnię, co zaniepokoiło jednego z obecnych na basenie ratowników. Rzucił się 46-latkowi na pomoc. – Mimo udzielonej pomocy i próby reanimacji nie udało się przywrócić mu czynności życiowych – zaznacza Ciarka.
Przyczyny zdarzenia wyjaśni policja
Przyczyny utonięcia 46-latka wyjaśniać będą teraz policjanci. - Sprawdzimy, czy były przestrzegane procedury i czy one w ogóle istnieją a także czy tego zdarzenia można było uniknąć. Sprawdzamy, czy nie ma tam monitoringu, ustalamy świadków – mówi Ciarka. Jak dodaje, policjanci sprawdzą też, czy przy takim treningu 46-latkowi nie powinna asystować druga osoba.
Jak podkreśla Ciarka, mężczyzna zdawał sobie sprawę z ryzyka, jakie podjął trenując nurkowanie bezdechowe. – To są osoby, które wiedzą co im grozi – stwierdził.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu