Uczniowie i nauczyciele, w sumie ponad 400 osób, zostało ewakuowanych po tym, jak okazało się, że w szkole podstawowej w Mielcu (woj. podkarpackie) ktoś rozpylił szkodliwą substancję. Na miejscu strażacy wietrzą budynek.
Przed południem policja otrzymała zgłoszenie, że 12 dzieci zemdlało po apelu szkolnym. Później kolejnych ośmioro źle się poczuło.
- Wszystkie trafiły do szpitala na obserwację. Są to dzieci w wieku 12-13 lat - informowała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mielcu mł. asp. Urszula Chmura.
Ponad 40 dzieci w szpitalu
Później jednak rzecznik pogotowia Aneta Dyka-Urbańska podała, że do szpitala trafiło już 45 osób.
Na miejsce od razu wezwano służby: policję, strażaków i pogotowie. Ze szkoły ewakuowano uczniów i nauczycieli, w sumie 400 osób.
Na pomoc wyruszyło najpierw 5 karetek z Mielca, później na miejsce skierowano kolejne, m.in. z Tarnobrzega i Nowej Dęby.
Na razie nie wiadomo, kto i jaką substancję rozpylił. To wyjaśniać ma policja. Teraz strażacy wietrzą budynek.
Uczniowie i nauczyciele ze szkoły podstawowej nr 9 w Mielcu zostali ewakuowani:
Autor: mmw/jb / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: HejMielec